Reklama

Fatalny mecz Puchacza w Bundeslidze. Zszedł z boiska jeszcze przed przerwą

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

24 listopada 2024, 17:36 • 2 min czytania 9 komentarzy

Tymoteusz Puchacz został zmieniony w 32. minucie meczu Holstein Kiel – FSV Mainz. Lewy obrońca zszedł z boiska, ponieważ jego gra nie podobała się trenerowi Marcelowi Rappowi. 

Fatalny mecz Puchacza w Bundeslidze. Zszedł z boiska jeszcze przed przerwą

Ostatnie tygodnie były dość udane dla Tymoteusza Puchacza. Polski obrońca po raz pierwszy w karierze wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie w klubie grającym w Bundeslidze. Dziś pojawił się na boisku od początku spotkania po raz trzeci z rzędu. Niewykluczone jednak, że dzisiejszy występ wpłynie na decyzje, jakie będzie podejmował w przyszłości trener Holstein Kiel. Polak opuszczając murawę nie krył frustracji.

Reklama

Holstein Kiel obecnie przegrało 0:3 z FSV Mainz. Do momentu kiedy Polak był obecny na boisku zespół stracił jedną bramkę. W 11 kolejkach Bundesligi beniaminek zdobył zaledwie pięć punktów i wszystko wskazuje na to, że będzie miał problem z tym, aby utrzymać się w elicie.

Niedawno w jednym z wywiadów Tymoteusz Puchacz był chwalony przez swojego szkoleniowca.

– “Pucha” poczynił postępy. Nasza gra nie zaczyna się wtedy, gdy mamy piłkę, tylko w zasadzie wtedy się kończy. Dlatego pozycjonowanie się zawodników jest dla mnie bardzo ważne. W sytuacjach 1 na 1 to chyba nasz najlepszy zawodnik, wypracowuje wiele sytuacji. Wreszcie nabiera rozpędu u nas – powiedział trener Holstein Kein Marcel Rapp w rozmowie z Kieler Nachrichten.

Niewątpliwie Tymoteusz Puchacz jest piłkarzem, który zdecydowanie lepiej wygląda w ataku niż w obronie. Jednym z jego głównych problemów po wyjeździe do Niemiec było przygotowanie taktyczne. Trenerzy nie chcieli wystawiać go w pierwszej jedenastce, ponieważ jego obecność na boisku generowała zbyt duże ryzyko popełniania błędu w defensywie.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Komentarze

9 komentarzy

Loading...