Na pierwszy rzut oka brzmi to jak abstrakcyjna wizja, ale po dzisiejszej konferencji prasowej z udziałem pani prezydent Gliwic, Katarzyny Kuczyńskiej-Budki i prezesa klubu Łukasza Lewińskiego wnioski są takie, że Piast znalazł się w podbramkowej sytuacji i pilnie potrzebuje sporych pieniędzy, bo w innym przypadku nie będzie mógł przystąpić do rundy wiosennej w Ekstraklasie. Z uwagi na fakt, że przed tym sezonem otrzymał od PZPN-u warunkową licencję na grę na najwyższym poziomie rozgrywkowym.
W czwartek radni przegłosowali pożyczkę dla Piasta Gliwice w wysokości 4 milionów złotych na spłatę długów. Jednak klub dalej nie może spać spokojnie, gdyż wciąż potrzebuje jeszcze 14 mln zł. I muszą te zobowiązania spłacić do końca bieżącego roku, jeśli chcą dalej grać w Ekstraklasie. Bo PZPN przed tym sezonem przyznał licencję drużynie prowadzonej przez Aleksandara Vukovicia na grę w elicie, pod warunkiem, że uiszczą zaległości do 31 grudnia 2024 roku.
– W Piaście przez ostatnie lata nie działo się dobrze w kwestiach finansowych. Mamy przekonanie graniczące z pewnością, że to wieloletnie zaniedbania doprowadziły do tej trudnej sytuacji, którą mamy dzisiaj. Jako nowe władze miasta i nowy zarząd klubu zastaliśmy Piasta naprawdę w bardzo złej kondycji finansowej. Przeprowadziliśmy audyt, to było dla nas potrzebne narzędzie, aby tę wiedzę zgromadzić i potwierdzić te informacje, które zbieraliśmy z różnych miejsc. Audyt potwierdził nasze wątpliwości. Jako miasto jesteśmy gotowi na ratowanie klubu – mówiła prezydent Gliwic Katarzyna Kuczyńska-Budka, cytowana przez Dziennik Zachodni.
Prezes klubu Łukasz Lewiński, który piastuje to stanowisko od czerwca podkreśla, że robi, co w jego mocy, żeby Piast wyszedł na prostą i zaznacza, że jedynym ratunkiem dla klubu jest pożyczka od miasta. Apeluje o to, żeby na grudniowej sesji został podjęty temat kolejnej, bo te 4 miliony złotych, które zostało przegłosowane w listopadzie to zdecydowanie za mało. – Jestem przekonany, że radni wezmą odpowiedzialność i w grudniu będzie druga pożyczka. Nie zakładam innego scenariusza jak to, że będziemy dalej w Ekstraklasie. Ja głośno sygnalizuję problem, musimy ten klub ratować, zastaliśmy taką sytuację jak jest teraz, to nie jest nasze działanie, to jest działanie z poprzednich kilku lat – zaznaczał.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Piotr Ceglarz: Za dwa lata chcę grać z Motorem w pucharach [WYWIAD]
- Od Mourinho do Amorima. Tak Portugalia szkoli trenerów
Fot. Newspix