Reklama

Były piłkarz Realu nie radzi sobie na peryferiach futbolu

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

18 listopada 2024, 09:15 • 2 min czytania 1 komentarz

Był gracz Królewskich, Jese Rodriguez to prawdziwy piłkarski obieżyświat. Po opuszczeniu Madrytu 31-latek lądował aż w dziewięciu klubach. Z roku na rok jednak obniżał loty. W październiku, po prawie dziesięciu miesiącach na bezrobociu, zawodnik podpisał kontrakt z malezyjskim zespołem Jehor Darul Takzim FC. Jak się okazuje, nawet tam nie potrafi przebić się do pierwszego składu.

Były piłkarz Realu nie radzi sobie na peryferiach futbolu

Jese podpisał kontrakt z Jehorem 5 października, po 278 dniach bez klubu. Początek miał obiecujący. Po dziewięciu dniach od ogłoszenia transferu Hiszpan zadebiutował w towarzyskim meczu z Balestierem Khalsą i od razu wpisał się na listę strzelców.

31-latek nie krył zadowolenia z przenosin nowej drużyny. – Dziękuję szefowi i zespołowi za to, że pomogli mi znów poczuć się piłkarzem. Mamy przed sobą bardzo miłą drogę do przebycia – cytuje słowa Jese “Marca”.

Zaledwie tydzień później, 22 października zaliczył debiut w oficjalnym spotkaniu, wchodząc na boisku na ostatnie trzy minuty w przegranym starciu z Gwangju FC, w Azjatyckiej Lidze Mistrzów.

Od tego czasu zagrał tylko w jednej potyczce ligowej z drużyną z Negeri Sembilan FC. Przez ponad miesiąc od podpisania umowy Hiszpan uzbierał w malezyjskiej ekipie zawrotne 29 minut we wszystkich rozgrywkach. Jego kariera wydaje się być na ogromnym zakręcie.

Reklama

Jese w przeszłości bronił barw Realu Madryt, PSG, Las Palmas, Stoke, Betisu, Sportingu Lizbona, Ankaragucu, Sampdorii i Coritiby.

Jehor Darul Takzim znajduje się na szczycie tabeli ligi malezyjskiej. Z 14 spotkań ekipa Hiszpana wygrała w tym sezonie aż 13, notując tylko jeden remis.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
0
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Hiszpania

Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
0
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Komentarze

1 komentarz

Loading...