Reklama

Piłkarz Porto przyjął nazwisko mamy. Poznajcie Samu Aghehowę

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

17 listopada 2024, 18:03 • 2 min czytania 2 komentarze

Nieczęsto zdarza się, żeby piłkarz tak wyraźnie odciął się od nazwiska, którego dotychczas używano właściwie we wszystkich mediach. Prawdopodobnie znacie Samu Omorodiona, który strzela gole dla Porto i dostał nawet powołanie do reprezentacji Hiszpanii. Teraz powinniśmy go nazywać Samu Aghehową, o co sam piłkarz publicznie poprosił.

Piłkarz Porto przyjął nazwisko mamy. Poznajcie Samu Aghehowę

To żadna drastyczna zmiana, jeśli spojrzymy na pełne nazwisko hiszpańskiego snajpera – Samuel Omorodion Aghehowa. Piłkarz Porto chciałby w ten sposób uhonorować swoją mamę, której, jak przekonuje, wiele zawdzięcza:

Wszystko, co moja mama dla mnie zrobiła, nie ma ceny i chcę oddać jej hołd, używając jej nazwiska. Chcę być znany pod jej nazwiskiem – powiedział w rozmowie z “Revista Dragões” Hiszpan. – Ludzie znają mnie pod nazwiskiem ojca, Omorodion, ale chciałbym być znany jako Aghehowa – przekonuje piłkarz.

Niech się więc tak stanie. Samu Aghehowa w tym sezonie już poprawił swój strzelecki dorobek z ubiegłorocznych rozgrywek. Wówczas strzelił w barwach Deportivo Alaves i Granady w sumie dziewięć goli. W trzynastu spotkaniach dla Porto, do którego dołączył latem tego roku, ma już jednak dwanaście trafień – osiem w lidze i cztery w Lidze Europy.

Dobra postawa zaowocowała nawet powołaniem do reprezentacji Hiszpanii.

Reklama

Szansa do debiutu w narodowych barwach już w poniedziałek, kiedy La Furia Roja zagra z kadrą Szwajcarii.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Inne kraje

Komentarze

2 komentarze

Loading...