W cyklu „Patoliga” na WeszłoTV, Jakub Białek porozmawiał z kontrowersyjnym płockim radnym Michałem Sosnowskim. Znany z działania na rzecz wspierania Wisły Płock publicznymi pieniędzmi samorządowiec zmierzył się między innymi z pytaniem o miejski stadion, który kosztował mnóstwo pieniędzy, a na razie nie wypełnia się kibicami.
Koszt inwestycji, którą rozpoczęto w 2019 roku i zrealizowano w ciągu czterech kolejnych lat wyniósł 175 milionów złotych. Zapytany, czy jego zdaniem Płock nie powinien zdecydować się na mniejszy obiekt, Sosnowski przyznał, że pojemność stadionu została przeszacowana.
– Czasem takie frekwencje w latach 90. były osiągane. Teraz faktycznie byłoby ciężko. Po czasie uważam, że stadion mógłby być mniejszy. Optymalne byłoby 12 tysięcy miejsc. Trzeba jednak cofnąć się do czasu, kiedy były prowadzone prace nad koncepcją stadionu. Zadaniem klubu, którego prezesem był wtedy Jacek Kruszewski, było sprawdzenie wymogów wszystkich federacji piłkarskich – FIFA, UEFA, ESA i PZPN – jakim powinien odpowiadać stadion. Wtedy z klubu poszła informacja, że gdybyśmy w przyszłości grali w eliminacjach rozgrywek UEFA, to stadion powinien mieć pojemność minimum 15 000. Później się okazało, że urzędnicy nie do końca to zweryfikowali, a nie ma takiego wymogu. Ja też przyznaję się, że powtarzałem tę informację. Może to być kompromitujące, ale nie dla mnie tylko dla urzędników. Ale to prawda, ja też tego nie sprawdziłem – wyjaśnił radny, który nie ma jednak zamiaru krytykować istniejącego obiektu.
– Z drugiej strony, jeśli przyjdzie moda na Wisłę Płock po awansie do Ekstraklasy, a ja w to wierzę i do tego w mieście dążymy, to być może kibice wrócą na stadion. Ostatnio na meczu z Wisłą Kraków było ponad 8 tysięcy ludzi, co jak na miasto stutysięczne jest dobrym wynikiem. Jakbyśmy wpuścili gości byłoby 9 tysięcy – zauważył Sosnowski, a na sugestię, że nawet przy takiej frekwencji jak na meczu z Wisłą nadal 7 tysięcy miejsc pozostaje wolnych, odparł:
– Myślę, że powinniśmy bardziej się czepiać Tychów i tak dalej, w Płocku frekwencja jest zadowalająca. W stosunku do ilości mieszkańców wypełniamy stadion na 6-7 procent. W Krakowie, żeby osiągnąć taki współczynnik musiałoby chodzić na mecze po 70 tysięcy ludzi. My zbudowaliśmy 15-tysięcznik za 175 milionów, kolejne stadiony były budowane za dużo większe kwoty na mniejszą publikę. Pamiętajmy, że na etapie budowlanym i projektowania to, czy stadion jest na 12 czy 15 tysięcy miejsc, nie ma większego znaczenia – stwierdził samorządowiec.
Dotychczas najwyższa frekwencja na przebudowanym stadionie Wisły Płock wyniosła ok. 13,5 tysiąca widzów. Miało to miejsce podczas spotkania z Polonią Warszawa we wrześniu ubiegłego roku.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Obie polskie drużyny zagrają wiosną – to już pewne!
- Polska piłka, gdyby istniała tylko Liga Konferencji [KOMENTARZ]
- Jagiellonia pokazuje, że warto chodzić na stadion. Wielkie show w Białymstoku
- Wspaniały Imaz, skuteczny Hansen, bezbłędni obrońcy. Laurki dla mistrzów Polski [NOTY]
- Demolka! Polski sen trwa – Legia na czele Ligi Konferencji!
- Strata za stratą Kapustki, odblokowany Gual i świetny Augustyniak [NOTY]
Fot. WeszłoTV – Youtube