Po tak popisowym występie Jagiellonii Białystok, wystawianie not to czysta przyjemność. Mistrzowie Polski w wielkim stylu rozbili dziś Molde, imponując zarówno w grze obronnej, jak i w ofensywie. To był po prostu występ kompletny w wykonaniu podopiecznych Adriana Siemieńca, więc i nasze oceny przerodziły się w festiwal laurek dla białostoczan. Najpiękniejszą wystawiliśmy rzecz jasna Jesusowi Imazowi.
Sławomir Abramowicz – 5
Nie miał za wiele pracy, za co może dziękować partnerom z linii obrony. Ale jak już trzeba było, to zachowywał się między słupkami bez zarzutu. Rzetelny występ.
Joao Moutinho – 7
Doskonale zamknął swoją strefę boiska. Skoncentrowany, odpowiedzialny, ale też potrafiący szybko rozpocząć atak swojej drużyny. Wychodziły mu przerzuty, dobrze wyglądał również w pojedynkach powietrznych. Naprawdę bardzo solidny punkt Jagiellonii, choć zdarzyło mu się też drobne potknięcie, gdy podarował rywalom rzut rożny. Przymykamy jednak na to oko, tym bardziej że Molde nic po tym stałym fragmencie nie zdziałało.
Dusan Stojinović – 7
Znów kawał dobrej roboty pod nieobecność Mateusza Skrzypczaka. Mógł mieć nawet znaczący udział przy bramce, ale trafienie Jesusa Imaza zostało ostatecznie anulowane. Tak czy owak, Stojinović po prostu dziś zaimponował, ze stoickim spokojem chowając do kieszeni ofensywnych graczy Molde. Profesura.
Adrian Dieguez – 7
Kolejny bardzo mocny punkt Jagiellonii w dzisiejszym spotkaniu. W pierwszej połowie białostoczanie przez dobrych kilkanaście minut bronili się bardzo głęboko, niejako zapraszając Molde na własną połowę, ale Norwegowie kompletnie nie potrafili przekuć tej pozornej przewagi na konkretne sytuacje strzeleckie. Stać ich było najwyżej na zrobienie niewielkiego zamieszania pod bramką Abramowicza. W dużej mierze dlatego, że stoperzy mistrzów Polski prezentowali się niemal bezbłędnie.
Michal Sacek – 6
Ileż on pojedynków nawygrywał! Z drugiej jednak strony, przytrafiło mu się też zdecydowanie zbyt wiele strat, bo pozbył się futbolówki aż 19 razy, za co pewnie spotka go delikatna reprymenda od sztabu szkoleniowego podczas pomeczowej analizy. Były zatem plusy, były minusy, ale jednak z przewagą tych pierwszych. Zwłaszcza że Sacek, podobnie jak Moutinho, ciężką harówkę w defensywie umiejętnie łączył z aktywnością w ataku.
Jesus Imaz – 9
Kluczowe dośrodkowanie przy pierwszym golu, asysta przy drugim, asysta przy trzecim – to chyba mówi samo za siebie, prawda? Imaz wziął dziś na siebie rolę kreatora i spisał się w niej doskonale. Aż szkoda, że koniec końców nie zaliczono mu bramki, bo mielibyśmy do czynienia z występem z kategorii 10/10. Tak czy owak, Hiszpan wreszcie doczekał się naprawdę magicznego meczu w Europie przeciwko porządnemu rywalowi. Umocnił swoją legendę w Białymstoku, który to już zresztą raz.
Taras Romanczuk – 6
W pierwszej fazie meczu miał kilka kiepskich momentów, gdy można było odnieść wrażenie, że nie do końca nadąża za tempem własnego zespołu. Ale jak już wszedł na odpowiednie obroty, to zaczął w swoim stylu dominować w środkowej strefie boiska i notować cenne przechwyty. Obrzydzał pomocnikom Molde atak pozycyjny.
Jarosław Kubicki – 6
Pięknie wyskoczył do główki przy pierwszej akcji bramkowej. Ostatecznie to nie on wpisał się na listę strzelców, ale i tak zapisujemy mu udział w tej akcji na plus. W ogóle Kubicki miał dzisiaj kilka zdumiewająco odważnych szarż, które wyraźnie dezorientowały obrońców Molde. Do tego rzecz jasna odwalił kawał roboty w destrukcji.
Kristoffer Hansen – 8
Dwie brameczki, a pewnie mogło być ich jeszcze więcej, bo Hansen był dziś niezwykle aktywny, a futbolówka zdawała się go szukać w szesnastce Molde. Chyba możliwość zmierzenia się z ekipę z Norwegii dodatkowo nakręciła piłkarza Jagiellonii. No i przypomniał o sobie rodakom w wielkim stylu. Kluczowe było zdecydowanie trafienie numer dwa – o ile przy wyniku 0:1 Molde zdawało się jeszcze wierzyć w odwrócenie losów spotkania, tak utrata drugiej bramki kompletnie gości dobiła.
Afimico Pululu – 8
Mr Conference League, gigantyczna wartość dodana dla ekipy ze stolicy Podlasia. Zimna krew przy otwierającym trafieniu, duża praca przy trzecim golu. Owszem, chwilami irytował, wikłał się w niepotrzebne dryblingi, ale taki też jego urok, że gra nieustannie na dużym ryzyku, w kontakcie z przeciwnikiem. Jagiellonia zdecydowanie więcej na tym zyskuje niż traci, dlatego Adrian Siemieniec z pewnością nie ma zamiaru ograniczać fantazji swojego gwiazdora.
Darko Czurlinow – 5
To nie był jego wielki dzień. Sprawiał trochę problemów defensywie Molde, to trzeba mu akurat oddać, ale na ogół więcej było w jego szarżach chaosu niż konkretów. Momentami chyba trochę zbyt szybko nakręcał się na to, by zakończyć akcję strzałem, co ułatwiało oponentom rozczytanie jego intencji.
Nene – 5
Pojawił się na boisku przy wyniku 2:0 dla Jagiellonii, a zatem już po tym, jak z Molde uszło powietrze. Dlatego nie miał w gruncie rzeczy wiele do zrobienia. Jedyną kwestią sporną w końcowej fazie meczu było to, jak wysoko gospodarze ograją dziś Norwegów. Po prostu solidna zmiana.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Demolka! Polski sen trwa – Legia na czele Ligi Konferencji!
- Jasny przekaz na trybunach w Warszawie. Kibice przeciwko Łukaszence
- Zażegnany kryzys, dużo punktów, świetna Europa. Jaga najlepszym mistrzem w historii?
fot. Newspix.pl