Reklama

Martino komentuje pogłoski o powrocie słynnego “MSN”. “To bzdura”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

01 listopada 2024, 20:40 • 2 min czytania 1 komentarz

W ostatnich dniach pojawia się coraz więcej pogłosek łączących Neymara z przenosinami do Interu Miami. Swoją opinię w tej sprawie wyraził trener ekipy z MLS, Gerardo Martino.

Martino komentuje pogłoski o powrocie słynnego “MSN”. “To bzdura”

Neymar od sierpnia 2023 roku jest piłkarzem arabskiego Al-Hilal. W nowej drużynie wystąpił tylko w sześciu oficjalnych spotkaniach. Wszystko za sprawą kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych, której nabawił się w październiku ubiegłego roku. W trwającym sezonie zagrał tylko w jednym meczu. Mimo absencji brazylijskiej gwiazdy, jego koledzy z zespołu radzą sobie znakomicie. W zeszłej kampanii triumfowali w ligowych zmaganiach, a w obecnych mają na swoim koncie komplet ośmiu zwycięstw.

W przestrzeni medialnej pojawiło się ostatnio mnóstwo plotek mówiących o transferze Brazyliczyka do Interu Miami. Wynika to z faktu, że w tym mieście 32-latek nabył swoją nową posiadłość. Ponownie moglibyśmy podziwiać tercet “MSN” znany z występów w Barcelonie: Messi, Suarez i Neymar.

Do pogłosek odniósł się szkoleniowiec drużyny z Miami, Gerardo Martino. – Czy każdy, kto kupuje dom w Miami, przyjedzie grać do Interu? Nie powinno się tak mówić od razu o zawodniku z tego powodu – zaznaczył.

– To bzdura, trzeba to powiedzieć stanowczo. Najpierw należy przeanalizować, na co pozwala liga i czy takich ruch jest naprawdę możliwy. Dziś nie jest, więc nie ma o czym mówi – twierdzi Argentyńczyk.

Reklama

Kontrakt Neymara z Al-Hilal wygasa w czerwcu przyszłego roku. Występuje w nim opcja przedłużenia o kolejny sezon.

Inter Miami zajął pierwszą lokatę w fazie zasadniczej Konferencji Wschodniej MLS. Drużyna Martino wygrała 2:1 także swój pierwszy mecz rundy play-off z Atlanta Utd. Już w niedzielę dojdzie do kolejnej potyczki w walce o ćwierćfinał.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Inne ligi zagraniczne

Komentarze

1 komentarz

Loading...