Adam Basse jeszcze przed siedemnastymi urodzinami zadebiutował w barwach Śląska Wrocław, a zaraz potem otrzymał szansę reprezentowania Polski na arenie międzynarodowej.
Szkolony w Stanach Zjednoczonych napastnik ma matkę Polkę i ojca Senegalczyka, dlatego może bez przeszkód zakładać koszulkę z orzełkiem na piersi. 16-latek otrzymał właśnie powołanie do kadry U-18 na towarzyski turniej w hiszpańskiej Olivie. W półfinale Polacy zagrają z Anglią, a potem z kimś z pary Belga – Niemcy w finale lub w meczu o trzecie miejsce.
Basse zawodnikiem Śląska został już 31 sierpnia – pozyskano go z akademii New York City FC – ale dopiero pod koniec października udało się go zarejestrować. Jacek Magiera nie zwlekał i od razu włączył młokosa do kadry na spotkanie z Rakowem Częstochowa, a w 80. minucie wpuścił na boisko za Sebastiana Musiolika.
– To świetne uczucie pojawić się na boisku na takim stadionie, przy takiej publiczności. Kiedy postawiłem pierwsze kroki na murawie, byłem trochę zestresowany, ale wraz z upływem minut te nerwy puszczały. To było piękne – powiedział Basse po debiucie.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Rodri, najlepszy piłkarz świata. Złota Piłka absolutnie mu się należy
- Erik ten Hag w United. Tragedia na boisku, medialne odloty i przepalanie forsy
- W Płocku miało być bezpiecznie bez Wisły, ale wykluczono nie tę Wisłę
Fot. Newspix