Trwa 13. kolejka Ekstraklasy, w której Pogoń zgarnęła komplet punktów. „Portowcy” pokonali na własnym terenie Puszczę Niepołomice 2:1. Mimo to, w Szczecinie nie wszyscy są w szampańskich nastrojach. – Przyzwyczaiłem kibiców w całej Polsce, że strzelam wiele goli i często asystuję. Cały czas muszę pracować nad tym, żeby optymalna forma wróciła – przyznał po meczu Kamil Grosicki.
W tym sezonie Pogoń jest konsekwentna, jeśli chodzi o mecze domowe. Pięć spotkań rozegranych w Szczecinie – pięć zwycięstw. Kolejne punkty ucieszyły Kamila Grosickiego, jednak równocześnie w pomeczowej wypowiedzi byłego reprezentanta Polski wyczuwalna była krytyczna nuta. Kapitan „Portowców” od lipca uzbierał jednego gola i siedem asyst, ale dorobku nie powiększył od czterech kolejek.
– Przyzwyczaiłem kibiców w całej Polsce, że strzelam wiele goli i często asystuję. Cały czas muszę pracować nad tym, żeby optymalna forma wróciła. Dobrze, że są inni piłkarze, którzy potrafią wziąć ciężar zdobywania bramek na siebie – stwierdził „Grosik”, cytowany przez portal WP SportoweFakty.
Najbliższą okazję, by powrócić do skuteczności pomocnik Pogoni będzie miał już we wtorek. 29 października szczecinianie zagrają w Pucharze Polski z Odrą Opole.
– Nie mamy dużo czasu na przygotowania. Bardzo ważna będzie regeneracja przed meczem w pucharze. Bezpośrednio przed nim będzie też trening stricte taktyczny. Puchar Polski jest dla nas bardzo ważny. Naszym obowiązkiem jest awans i z takim nastawieniem pojedziemy do Opola – zaznaczył 36-latek.
Po meczu w Opolu, Pogoń czeka kolejny wyjazd – tym razem ligowy, do Lublina, gdzie w sobotę podopieczni Roberta Kolendowicza zagrają z Motorem.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Król Mikael Ishak, czyli najbardziej kochany zagraniczny piłkarz w historii Poznania
- Sutrykalia wracają do Śląska Wrocław
- Mistrz pióra, playboy, bon vivant. Legenda Janusza Atlasa [REPORTAŻ]
- Barcelona wygrywa bez gdybania [KOMENTARZ]
Fot. Newspix