Reklama

Szymanowski krytykuje Tomaszewskiego. „Zawsze musi być najgłośniejszy”

Przemysław Michalak

Opracowanie:Przemysław Michalak

21 października 2024, 14:42 • 2 min czytania 6 komentarzy

Antoni Szymanowski przy okazji meczów z Portugalią i Chorwacją wypowiedział się w „Przeglądzie Sportowym” na tematy reprezentacyjne. Oberwało się jednemu z jego kolegów z dawnych czasów.

Szymanowski krytykuje Tomaszewskiego. „Zawsze musi być najgłośniejszy”

Mowa oczywiście o Janie Tomaszewskim, który w swoim stylu skomentował błyskawiczny debiut Maxiego Oyedele. Młody pomocnik Legii Warszawa wyszedł od początku na Portugalię po zaledwie czterech spotkaniach w barwach „Wojskowych” i nie podołał, a bohater z Wembley był jednym z największych krytyków tej decyzji.

W swoim trzecim meczu grałem przeciwko NRD i dostaliśmy piątkę. Gdyby mnie wtedy zdeptano, moja kariera różnie mogłaby się potoczyć. Porażkę przyjęto wówczas jako wypadek przy pracy. Dobrze, że takie młode chłopaki są próbowane. Kiedyś 19-letni piłkarz rzeczywiście był bardzo młody, ale już się to zmieniło. Oyedele wygląda dobrze pod względem fizycznym, ma pewność siebie. Tylko nie wiem, czy w tym momencie w reprezentacji nie ma za dużo eksperymentów naraz – stwierdził 73-letni Szymanowski.

A na temat Tomaszewskiego powiedział: – Wiem, że to pewnie zupełnie inne opinie niż Janka Tomaszewskiego. On zawsze musi być najgłośniejszy. Zawsze ocenia wszystkich tu i teraz, a nie w szerszej perspektywie. Wyrugować człowieka i tyle. Niech ten słynny Jan Tomaszewski przypomni sobie rok 1971 i jego debiut w reprezentacji. Przegraliśmy 1:3 z RFN, a dziennikarze go po prostu zgnoili. A teraz pierwszy do krytykowania.

Antoni Szymanowski to 82-krotny reprezentant Polski. W 1972 roku został mistrzem olimpijskim, a dwa lata później z kadrą Kazimierza Górskiego zajął trzecie miejsce na mistrzostwach świata. W 1978 roku w barwach Wisły Kraków został mistrzem kraju. Karierę zakończył w belgijskim Club Brugge. Później zajął się pracą trenerską, którą porzucił w 2009 roku po asystenturze w Górniku Zabrze i krótkim powrocie do Przeboju Wolbrom.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ:

Fot. Newspix

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

6 komentarzy

Loading...