Reklama

Nowe zagranie w Ekstraklasie: prostopadłostrzał

Jakub Białek

Autor:Jakub Białek

20 października 2024, 16:58 • 3 min czytania 15 komentarzy

Nigdy nie sądziliśmy, że napiszemy to zdanie – Maciej Rosołek wyznaczył ekstraklasowy trend. Póki co jedynie na 12. kolejkę, ale nie zdziwimy się, jeśli to zagranie zadomowi się na naszych boiskach tak samo dobrze, jak chociażby centrostrzał. O co chodzi? O prostopadłostrzał. Wykonał go Rosołek w meczu z Koroną. Wykonał go także dziś Furukawa. I to dwukrotnie. Jedno z takich zagrań Japończyka zakończyło się golem.

Nowe zagranie w Ekstraklasie: prostopadłostrzał

Konstrukcja prostopadłostrzału nie jest przesadnie wyszukana, ale cholernie skuteczna. Wystarczy stworzyć pozory oddawania strzału. Wiecie, poszukać sobie miejsca, poprawić, przełożyć i mocno się zamachnąć. Bramkarz i obrońcy są przygotowani na odpalenie armaty, a wtedy „strzelec” psuje uderzenie i wychodzi mu z niego coś, co ledwo turla się w pole karne. Przy dobrym układzie pionków na szachownicy pola karnego, piłka spadnie pod nogi zawodnika z twojej drużyny i coś się z tego urodzi. Tak jak Piastowi urodziło się w Kielcach – po szczurze Rosołka doszło przecież do rzutu karnego.

Różnica pomiędzy prostopadłostrzałem a centrostrzałem polega na tym, że ten pierwszy jest posyłany ze środka boiska, za to drugi przypomina dośrodkowanie. Nie dziwimy się, że inni podłapali tę sprytną taktykę. Kiedy spróbował jej Furukawa, sam był pewnie zdziwiony, że wyszło mu już za pierwszym razem. Najpierw zakręcił Wlazłą, później zszedł do środka, poskradał się, no i bach -nieudany strzał. Wyszło idealnie, bo futbolówkę przedłużył Zahović i ta wpadła do siatki. Japończyk tak się rozochocił, że ledwie dwie minuty później spróbował identycznego wariantu – słoweński napastnik ładne się złożył do strzału, lecz tym razem poległ.

W takich okolicznościach Górnik wyszedł na prowadzenie. Ciężko powiedzieć, czy zasłużenie, bo mecz za bardzo nie porywał. Ale już na końcowe zwycięstwo – jeśli porównamy bramkowe okazje obu zespołów – solidnie zapracował. Przy drugim trafieniu zabrznom mocno pomógł Mądrzyk. Rasak uderzył z woleja po koźle sprzed pola karnego. Choć brzmi to efektownie, w rzeczywistości wyglądało to raczej koślawie – bramkarz był przekonany, że piłka pójdzie w jego prawo, lecz ta dostała rotacji po odbiciu się od boiska i skręciła bliżej lewej strony golkipera. Winowajca bramki nie zdążył w porę zmienić ciężaru ciała i wyszedł z tego niemały farfocel.

Mógł być kolejny, jeszcze większy, gdy Mądrzyk podał w polu karnym do Wojtuszka. Niedoszły „asystent” dziękować niebiosom, że zawodnik Górnika nie przyłożył się do wykończenia. Setkę miał też Ismaheel, lecz niepotrzebnie przy sam na sam wybrał wariant siłowy. Przed bramkową okazją stanąłby Furukawa, gdyby dobrze przyjął sobie piłkę po kontrze. Na 3:1 w doliczonym czasie gry wsadził jeszcze Hellebrand.

Reklama

W Stali wszystko, co dobre, zaczynało się od Getingera. Wrzucił do Wlazło z rogu, gdy ten trafiał do siatki. Posłał kozacką wrzutkę do Matrasa ze stałego fragmentu. Podał na głowę stojącego na trzecim metrze Assayaga, lecz przerosło go wykorzystanie tej okazji. I to tyle dobrego, jeśli chodzi o Stal. W ataku pozycyjnym drużyna Niedźwiedzia nie funkcjonowała. Szkurin i Domański znów zaliczyli anonimowe występy, środek pola przynudzał, zmiany nic nie dały. To obraz, do którego już się przyzwyczailiśmy.

Górnik wygrywający w sposób naprawdę pewny to z kolei widok, którego powinniśmy doświadczać w obecnych rozgrywkach znacznie częściej.

5
Szromnik
6
Janža
1
6
Josema
5
Janicki
5
Olkowski
yellow-card
5
Furukawa
1
7
Hellebrand
1
6
Rasak
1
yellow-card
4
Ismaheel
yellow-card
7 +
Zahović
1
1
6
Podolski
2
yellow-card
M. Szczerbowicz 6

Zmiany:

icon-swap
N. Wojtuszek
3
P. Olkowski
icon-swap
Lukáš Ambros
Taofeek Ismaheel
icon-swap
Kamil Lukoszek
Yosuke Furukawa
yellow-card

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE: 

Fot. newspix.pl

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Niemcy

Makabryczny wypadek piłkarza Bayeru Leverkusen. „Dziękuję Bogu”

Antoni Figlewicz
1
Makabryczny wypadek piłkarza Bayeru Leverkusen. „Dziękuję Bogu”

Komentarze

15 komentarzy

Loading...