Sytuacja finansowa Korony Kielce wygląda źle i ponownie nie obejdzie się bez pomocy miasta. Nowy prezes klubu Artur Jankowski w rozmowie z Kanałem Sportowym podał konkretne wyliczenia.
– Do końca tygodnia będziemy mieli już pełny raport finansowy, jeśli chodzi o ten sezon. Nasz rok budżetowy tyczy się połowy poprzedniego sezonu i połowy obecnego. Wynik finansowy był na poziomie -5,3 milionów złotych. Do końca tego roku dojdzie dodatkowe -2,3 miliony złotych. Łatwo więc policzyć, że strata wyniesie 7,6 miliona złotych – tłumaczy Jankowski.
Poza miejską kroplówką klub mógłby poprawić swoje położenie wpływami z transferów, ale na razie jest o to bardzo trudno, a sam prezes widzi tylko jednego zawodnika, na którym można zarobić w najbliższym czasie.
– Myślę, że zbyt optymistycznie do tego podszedłem, przychodząc do Korony. Życie mocno zweryfikowało moje oczekiwania. Mamy jedynie jeden projekt do zrealizowania na już. Mam na myśli Xaviera Dziekońskiego, ale podchodzimy do tego na spokojnie. Jeśli zrobimy to dobrze, na pewno będzie szansa na pozyskiwanie większych kwot niż w poprzednich latach. To był duży kłopot, ponieważ jeden transfer zapewniłby nam lepsze wskaźniki finansowe i poprawił sytuację Korony. Wirtualnie nie będziemy wpisywać transferów do przychodów na nie wiadomo ile milionów. To kompletnie nie ma sensu. Korona nie uzyskiwała ich wcześniej. Możemy sobie o czymś pomarzyć, a rynek i tak to zweryfikuje. Możemy oczekiwać konkretnych kwot, ale ktoś jeszcze musi je za danego zawodnika zapłacić. Ostatecznie często nic z tego nie wychodzi – mówi sprowadzony na ziemię Jankowski.
Korona rozpoczęła 12. kolejkę Ekstraklasy od domowej porażki 0:2 z Piastem Gliwice. Podopieczni Jacka Zielińskiego w ostatnich czterech meczach doznali aż trzech porażek i gdyby nie wyjazdowe 1:0 z Widzewem, nastroje w klubie byłyby dziś fatalne.
CZYTAJ WIĘCEJ:
- Pobili piłkarza i go prześladują. Wojsko, kibole, prezesi – jedna drużyna, brawo! [KOMENTARZ]
- Reprezentacja czeka dłużej na czyste konto niż San Marino i to nie jest kwestia rywali
- „Karierowiczka. Najlepsza specjalistka. Zawładnęła wszystkim”. Historia Darii Abramowicz
Fot. Newspix