Lista przewinień Wissama Ben Yeddera jest bardzo długa. Były napastnik między innymi Sevilli czy Monaco od lat zmaga się z problemem alkoholowym, przez co sam tworzy kolejne problemy, za które może zostać surowo ukarany. Napaście na tle seksualnym i prowadzenie auta pod wpływem – to tylko niektóre z nich. W Nicei rozpoczął się proces 19-krotnego reprezentanta Francji
Zarzutów wobec Ben Yeddera jest kilka. Więcej pisaliśmy o nich TUTAJ. W miniony wtorek ruszył proces związany z oskarżeniem o gwałt. 34-latek spędził w nicejskim sądzie ponad trzy godziny, jego obrońcy twierdzili, że jest niewinny, a on sam próbował opisać swój problem z alkoholem.
– Alkohol pomagał mi nie myśleć. Teraz dbam o siebie. Staram się. Podczas pobytu w szpitalu rozmawiałem z wieloma pacjentami, dzięki którym zrozumiałem, że to nie jest najlepsze lekarstwo. Pijąc, krzywdzę siebie i innych – przyznał Ben Yedder, cytowany przez dziennik „L’Equipe”.
Piłkarz, który do końca czerwca związanych był z AS Monaco, we wrześniu i październiku spędził dwa tygodnie w szpitalu uniwersyteckim w Nicei, gdzie został poddany detoksykacji. Jak podkreślił podczas rozprawy, nie zamierza kończyć gry w piłkę i liczy, że uniknie kary, a w styczniu znajdzie nowy klub.
– Szczerze proszę o przebaczenie. Chcę mieć możliwość kontynuowania kariery. Przepraszam – powiedział Francuz.
Sąd ma ogłosić wyrok 12 listopada.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
-
- Sprytny plan Polaków. Bronić się nie nauczymy, więc strzelmy rywalom tyle samo
- Dawidowicz sabotował, Moder przeszkadzał, pozytywy z przodu. Noty za Chorwację
- Kadra wreszcie pokazała charakter. Ale niedociągnięcia są [KOMENTARZ]
- Trela: Forstoperzy, czyli dlaczego mecz z Chorwacją wyglądał inaczej niż z Portugalią?
Fot. Newspix