Reklama

Robert Lewandowski czy Cristiano Ronaldo? Sprawdźmy, kto jest lepszym napastnikiem

Radosław Laudański

Autor:Radosław Laudański

12 października 2024, 13:32 • 10 min czytania 36 komentarzy

Na początku musi wybrzmieć: nie ulega najmniejszej wątpliwości, że na przestrzeni całej kariery znacznie lepszym piłkarzem jest Cristiano Ronaldo. Portugalczyk w pewnym momencie stracił jednak sporo na szybkości i stał się klasycznym środkowym napastnikiem. Taki stan rzeczy ma miejsce od sezonu 2017/18. Od tej chwili Robert Lewandowski nie tylko depcze po piętach Portugalczykowi, ale w wielu statystykach prezentuje się znacznie lepiej.

Robert Lewandowski czy Cristiano Ronaldo? Sprawdźmy, kto jest lepszym napastnikiem

Na przedmeczowej konferencji prasowej Robert Lewandowski oznajmił, że Cristiano Ronaldo przez lata niezwykle wysoko podnosił poprzeczkę wielu piłkarzom. Polski napastnik przyznał, że wielokrotnie starał się do niej zbliżyć, a nawet ją przeskoczyć. Liczby mówią jednoznacznie, że jego słowa są prawdziwe. Patrząc na statystyki Roberta Lewandowskiego możemy być dumni z tego, że reprezentuje nasz kraj. Możliwe, że w przyszłości nigdy już nie doczekamy momentu, w którym nasz rodak przewyższy jednego z dwóch najlepszych piłkarzy w historii futbolu.

Ewolucja Cristiano Ronaldo

Cristiano Ronaldo to wzór pracowitości, a także przezwyciężania własnych ograniczeń. Mimo słabego Euro 2024 należy docenić fakt, że w eliminacjach strzelił aż dziesięć goli. Zrobił to w wieku 38 lat, co dla wielu śmiertelników stanowi sufit nie do przeskoczenia. W ostatnich latach nadal potrafi seryjnie zdobywać bramki, co pokazuje w Arabii Saudyjskiej. Stracił jednak kilka swoich atutów. Okazało się, że nawet taki fenomen natury nie oszuka.

„CR7” to piłkarz bardzo mocno bazujący na fizyczności. Przez wiele najlepszych lat potrafił robić różnicę dryblingiem oraz szybkością. Bez tego nie zdobyłby pięciu Złotych Piłek. Jeśli jesteś piłkarzem, którego gra opiera się na dynamice, to prędzej czy później stracisz swój główny atut. Wtedy musisz odnaleźć się w innej roli na boisku, inaczej przepadniesz. Przykładem takiego regresu był Michael Owen, który tracąc swoją szybkość stał się całkowicie bezużytecznym graczem. Część skrzydłowych w pewnym wieku zostaje środkowymi pomocnikami, ponieważ nie potrafią zrobić różnicy na pierwszych metrach. Są też piłkarze, którzy w najmniejszym stopniu nie są genialni dzięki szybkości. W ich przypadku chodzi o  inteligencję boiskową, która objawia się w wybitnym przeglądzie pola. Takimi graczami są Leo Messi, Paulo Dybala, czy wcześniej Juan Roman Riquelme i Andrea Pirlo. Kontuzje i wiek nie są im straszne, ponieważ nie zapominają jak się rozgrywa.

Cristiano Ronaldo zalicza się do pierwszej grupy zawodników i trzeba przyznać, że w sposób mistrzowski zaadaptował się do swojej nowej pozycji. Na marginesie można się również zastanowić, jak w przyszłości z utratą szybkości poradzą sobie Vinicius Junior czy Kylian Mbappe. Z pewnością czeka ich podobne wyzwanie do Cristiano Ronaldo, ponieważ ich gra w znacznym stopniu opiera się na dryblingu oraz dynamice.

Reklama

Klasyczna dziewiątka

Ostatnim sezonem, w którym Cristiano Ronaldo regularnie występował jako skrzydłowy był 2016/17. Rok później, gdy piłkarz miał 32 lata, Zinedine Zidane zaczął ustawiać go w roli napastnika w formacji 3-4-1-2. Występował w ataku z Karimem Benzemą lub Garethem Balem. Zaliczył wtedy niemalże identyczne liczby jak rok wcześniej, dało się jednak zauważyć, że rzadziej wchodził w bezpośrednie pojedynki z rywalem i coraz częściej na jego sytuacje musieli pracować koledzy. Portugalczyk zdecydowanie częściej odpowiadał za fazę finalizacji, w której czuł się kapitalnie. Podobnie wyglądało to w Juventusie, gdzie w pierwszym sezonie pod wodzą Massimiliano Allegriego występował w dwójce napastników z Paulo Dybalą, Federico Bernardeschim lub Mario Mandzukiciem. Później jego partnerami w ataku byli także Alvaro Morata oraz Gonzalo Higuain.

Po przejściu do Włoch, będąc ustawionym jako jeden z dwójki napastników Ronaldo znacznie częściej od swojego kolegi znajdował się w polu karnym, a kolega pracował na jego sytuacje. Często mieli o to pretensje kibice Juventusu, a także włoscy dziennikarze, którzy oczekiwali od niego tego, że będzie ciągnął cały zespół na swoich barkach. Mając 33 lata był na to po prostu zbyt wiekowy. Do „Bianconerich” trafił klasyczny środkowy napastnik, który perfekcyjnie wywiązywał się ze swojej roli. Problemem zespołu nie była jego gra, a zaniedbania w drugiej linii, przez co „CR7” nie dochodził do sytuacji bramkowych. Trzeba jednak przyznać, że Portugalczyk skutecznie zamienił stare atuty na nowe, takie jak np. wyskok, który świetnie wykorzystywał przy stałych fragmentach gry.

Juventus po przyjściu Cristiano Ronaldo zaliczył spory regres, jednak jedyną winą Portugalczyka za ten stan rzeczy były jego wysokie zarobki, przez co klub nie kupił lepszych środkowych pomocników. Aaron Ramsey, Rodrigo Bentancur, Arthur Melo, Miralem Pjanić czy Adrien Rabiot przez lata bardzo mocno zawodzili i daleko było im do czasów świetności drugiej linii „Bianconerich” kiedy koncertowe występy zapewniali Andrea Pirlo, Paul Pogba czy Arturo Vidal i Claudio Marchisio. Mimo tak przeciętnej drugiej linii, „CR7” podczas trzech sezonów w Juventusie zdobył 101 bramek i zaliczył 22 asysty w 134 występach, co stanowi bardzo dobry rezultat.

Reklama

Fenomen Lewandowskiego

W 2008 roku kiedy Cristiano Ronaldo odbierał swoją pierwszą Złotą Piłkę, Robert Lewandowski został piłkarzem Lecha Poznań, gdzie rozpoczęła się jego era sukcesów. Wtedy jednak największe oszołomy nie mogły przypuszczać, że kiedy obaj piłkarze skończą 32 lata, to lepsze liczby będzie wykręcał Polak. Ba! Nawet pięć lat później w barwach Borussii Dortmund, kiedy strzelił Realowi Madryt cztery gole nikt nie mógł przypuszczać, do jakiego dojdzie poziomu.

Robert Lewandowski pod względem etyki pracy dorównywał Cristiano Ronaldo. Dzięki cierpliwości oraz pracy z wybitnymi trenerami, takimi jak Pep Guardiola, Juergen Klopp, Carlo Ancelotti czy Hansi Flick doszedł do miejsca, o którym inni mogą pomarzyć. Wymowny jest fakt, że napastnik Barcelony w Lidze Mistrzów strzelił tyle samo goli, co Zlatan Ibrahimović i Andrij Szewczenko razem wzięci. Obecnie Polak ma na koncie 96 trafień i przekroczenie bariery stu bramek będzie pewnym symbolem. Do tej pory dokonali tego wyłącznie Leo Messi oraz Cristiano Ronaldo, czyli dwójka kosmitów. „Lewy” dzięki swojej wytrwałości i wybornej formie wkrótce dołączy do tego elitarnego grona.

Porównanie napastników

Zestawianie całościowych liczb w karierze Cristiano Ronaldo i Roberta Lewandowskiego nie ma większego sensu. Obaj zawodnicy przez kilka lat byli piłkarzami z dwóch różnych światów i wiadomo, że całościowo Portugalczyk zostawia Polaka daleko w tyle. Porównanie ma sens od 32. roku życia, czyli od momentu kiedy „CR7” stał się środkowym napastnikiem. Robert Lewandowski w tym wieku znajdował się na szczycie, i grał w klubach o podobnej renomie, co sprawia, że możemy mówić o dwójce równorzędnych rywali.

W piłce klubowej w zestawieniu zostały wzięte pod uwagę statystyki od sezonu 2017/18 aż do końca przygody Cristiano Ronaldo w Manchesterze United. W końcu trudno ze sobą porównywać osiągnięcia w La Liga i Saudi Pro League. „CR7” stał się napastnikiem w wieku 32 lat, więc od tego samego wieku ocenimy Roberta Lewandowskiego. Sprawdzimy jego liczby od sezonu 2020/21. Było to tuż po wygranej Lidze Mistrzów. W Bundeslidze Polak rozegrał wtedy najbardziej zjawiskową kampanię, ponieważ zdobył 41 bramek w lidze i pobił rekord strzelonych goli w jednym sezonie, który przez 49 lat należał do Gerda Muellera. Jeśli chodzi o liczbę meczów obu panów we wskazanych okresach, nie możemy mówić o wielkim rozstrzale.

Nieco inne liczby zostały wyciągnięte przy okazji występów w reprezentacjach narodowych. W przypadku Cristiano Ronaldo wzięte pod uwagę zostały bramki i asysty od września 2017 roku. Lewandowski został rozliczony za identyczny okres, ponieważ „CR7” nadal reprezentuje swój kraj. W tym przypadku pewną nierównością jest fakt, że „Lewy” jest od trzy lata młodszy, Portugalczykowi wiek jednak niestraszny.

Cristiano  Ronaldo od 32. roku życia, czyli od sezonu 2017/18 do końca swojej przygody w Manchesterze United:

  • W Serie A oraz Premier League Cristiano Ronaldo zdobył 126 bramek oraz zaliczył 25 asyst w 164 meczach. Daje to średnią 0,76 bramek na mecz oraz 0,92 punktu w klasyfikacji kanadyjskiej,
  • W Lidze Mistrzów Cristiano Ronaldo zdobył 35 bramek i zaliczył 8 asyst w 43 meczach. Średnia bramek na mecz wynosi 0,81 oraz 1,00 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej,
  • We wszystkich rozgrywkach Cristiano Ronaldo zdobył 172 bramki oraz zaliczył 35 asyst w 230 meczach. Jego łączna średnia bramek na mecz wynosi 0,74 oraz 0,90 punktu w klasyfikacji kanadyjskiej.

Robert Lewandowski od 32. roku życia, czyli od sezonu 2020/21 do chwili obecnej:

  • W Bundeslidze oraz La Liga Robert Lewandowski zdobył 128 bramek oraz zaliczył 27 asyst w 140 meczach. Daje to średnią 0,91 bramek na mecz oraz 1,10 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej,
  • W Lidze Mistrzów Robert Lewandowski zdobył 28 bramek oraz zaliczył 4 asysty w 32 meczach. Średnia bramek na mecz wynosi 0,87  na mecz oraz 1,00 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej,
  • We wszystkich rozgrywkach Robert Lewandowski zdobył 169 bramek oraz zaliczył 34 asysty w 191 meczach. Jego łączna średnia bramek na mecz wynosi 0,88 oraz 1,06 w klasyfikacji kanadyjskiej.

Przed sobotnim spotkaniem w Lidze Narodów Robert Lewandowski wypowiedział następujące słowa:

Zdaję sobie sprawę z tego, co osiągnął przez całą karierę Cristiano Ronaldo, jakich rzeczy dokonał, jak zmienił historię futbolu i jak ją zapisał. To na zawsze zostanie w historii futbolu. O Cristiano Ronaldo zostało wiele rzeczy powiedzianych i napisanych, on sam napisał wiele historii, których nie moglibyśmy sobie wyobrazić. On doszedł do tego poziomu. Nawet nie tyle doszedł, co postawił wysoko poprzeczkę wielu zawodnikom. Ja też przez całą karierę, patrząc na to gdzie jest Cristiano zawsze starałem zbliżyć się do jego poprzeczki, czasami nawet ją przeskoczyć. Zdecydowanie zdaję sobie sprawę z tego, że jest to historia piłki nożnej jako piłkarz i osobowość – wyjaśnił na konferencji prasowej polski napastnik.

Widząc przytoczone wyżej statystyki trzeba przyznać, że rzeczywiście udało mu się przeskoczyć poprzeczkę postawioną przez Cristiano Ronaldo. Bez cienia wątpliwości Robert Lewandowski wygrywa rywalizację z Portugalczykiem, jeśli chodzi o indywidualne statystyki w piłce klubowej, po tym jak „CR7” zmienił pozycję.

Laurka od Hansiego Flicka

Robert Lewandowski niedawno zdobył hat-tricka w meczu z Deportivo Alaves. Po skończonej rywalizacji nie szczędził mu komplementów Hansi Flick, który przyznał, że w polu karnym rywala nie ma lepszego napastnika, a jego słowa znajdują potwierdzenie w przytoczonych liczbach.

– Czy Lewandowski znajduje się na szczycie? Nie ma lepszego piłkarza w polu karnym przeciwnika. To, co robi, jest fantastyczne, a jego średnia bramkowa jest niesamowita. Jestem bardzo szczęśliwy z powodu jego formy, a także tego jak wpływa na zespół. Chciałbym aby zespół wyglądał jeszcze lepiej, wtedy będzie dalej osiągał takie liczby – ocenił Hansi Flick na konferencji prasowej po meczu FC Barceolona – Deportivo Alaves.

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Media: Kiwior może opuścić Arsenal już zimą. Wśród zainteresowanych kluby z Włoch i Hiszpanii

Aleksander Rachwał
1
Media: Kiwior może opuścić Arsenal już zimą. Wśród zainteresowanych kluby z Włoch i Hiszpanii
Siatkówka

Ruszyła Liga Mistrzów siatkarzy! Czeka nas sezon sukcesów polskich zespołów?

Kacper Marciniak
1
Ruszyła Liga Mistrzów siatkarzy! Czeka nas sezon sukcesów polskich zespołów?

Liga Narodów

Anglia

Media: Kiwior może opuścić Arsenal już zimą. Wśród zainteresowanych kluby z Włoch i Hiszpanii

Aleksander Rachwał
1
Media: Kiwior może opuścić Arsenal już zimą. Wśród zainteresowanych kluby z Włoch i Hiszpanii

Komentarze

36 komentarzy

Loading...