Reprezentacja Polski przegrała z Portugalią 1:3. Jedynego gola dla biało-czerwonych strzelił Piotr Zieliński. Przed szansą stanął również Karol Świderski, który po meczu wypowiedział się przed kamerą TVP.
– Było widać na boisku jakość w zespole Portugalii – przyznał Świderski. I dodał: – Na pewno bardzo ciężkie spotkanie. Szkoda pierwszej połowy, bo zaczęliśmy fajnie. Przez pierwsze siedem-dziesięć minut utrzymywaliśmy się przy piłce. Były jakieś faule na połowie rywala, rzuty rożne, więc stwarzaliśmy zagrożenie. Później troszkę za głęboko się cofnęliśmy.
Czego zdaniem napastnika na co dzień występującego w Charlotte FC zabrakło później?
– Możemy stać w niskim pressingu, ale jak jest podanie, to musimy wychodzić wyżej. Tego zabrakło w pierwszej połowie. Rozmawialiśmy o tym w szatni i myślę, że w drugiej połowie wyglądało to inaczej. Wyszliśmy wyżej, odważniej. Kilka razy Portugalia grała długim podaniem i łatwo tę piłkę odzyskiwaliśmy – twierdzi Świderski, który w pierwszej połowie, przy znacznie większej dozie szczęścia, mógł trafić do siatki. – Szukała mnie piłka. Szkoda, że w którejś z sytuacji nie odbiła się lepiej. Fajnie, że znalazłem się w tych sytuacjach, ale chociaż jedną powinienem zamienić na bramkę.
Kolejny mecz podopieczni Michała Probierza rozegrają we wtorek. O godzinie 20:45 Polacy ponownie zagrają na Stadionie Narodowym w Warszawie, tym razem z reprezentacją Chorwacji.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Rocznica Probierza? W Polsce bez zmian
- Bednarek i Dawidowicz totalnie zagubieni. To była różnica klas [NOTY]
- Rewolucyjny ruch Probierza. Zagraliśmy ustawieniem 0-5-2! [KOMENTARZ]
- Beenhakker i Ebi napisali historię. Jak ograliśmy Portugalię w Chorzowie
- Jaki kraj, taki Beckham. 10 scen z życia reprezentanta Krychowiaka
Fot. Newspix