Reklama

Oficjalnie: Były piłkarz Liverpoolu zakończył karierę

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

12 października 2024, 15:03 • 2 min czytania 1 komentarz

Pozostający bez klubu od lipca reprezentant Kamerunu, Joel Matip, zakończył dziś karierę piłkarską. Jego decyzję na portalu X oficjalnie ogłosił ostatni pracodawca zawodnika, Liverpool FC.

Oficjalnie: Były piłkarz Liverpoolu zakończył karierę

Matip rozpoczynał swoją przygodę z piłką w młodzieżowych ekipach z Niemiec: SC Weitmar, VfL Bochum oraz Schalke 04. W listopadzie 2009 roku zadebiutował w pierwszej drużynie z Gelsenkirchen. Była to ligowa potyczka z Bayernem Monachium zakończona remisem 1:1, w której Kameruńczyk zdobył wyrównującą bramkę. W barwach Schalke 04 Matip wystąpił w 258 oficjalnych spotkaniach, strzelając w nich 23 gole i notując 14 asyst. Zatriumfował w Pucharze oraz Superpucharze Niemiec.

Latem 2016 roku przeniósł się na Anfield, gdzie występował aż do lipca tego roku. Dla Liverpoolu zagrał w 201 meczach, trafiając 11 razy do siatki rywali oraz sześciokrotnie asystując przy bramkach swoich kolegów z drużyny. Na swoim koncie ma wiele sukcesów z ekipą “The Reds”. Przede wszystkim były to zwycięstwo w Lidze Mistrzów oraz Superpucharze Europy. Na angielskim podwórku Matip osiągnął z Liverpoolem wszystko. Został mistrzem Anglii, zdobywcą Pucharu i Superpucharu kraju, jak również dwa razy sięgnął po Puchar Ligi Angielskiej.

Ostatnio w mediach pojawiały się głosy łączące 33-latka z powrotem do Gelsenkirchen. Piłkarz postanowił jednak zawiesić buty na kołku, o czym poinformował klub z Anfield.

Reklama

Urodzony w Bochum, Matip był również reprezentantem Kamerunu. W barwach drużyny narodowej wystąpił 27 razy, zdobywając bramkę.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

1 komentarz

Loading...