Cole Palmer został wybrany najlepszym angielskim piłkarzem sezonu 2023/24 przez FA. Zawodnik Chelsea po znakomitym sezonie wreszcie doczekał się wyróżnienia, na które niewątpliwie zasłużył. W Premier League liczbowo nie ma sobie równych. To piłkarz, którego magię najbardziej pokazują bramki oraz asysty. W końcu nie gra w czołowym europejskim klubie, w którym może zdobywać najcenniejsze trofea. Jest więc zmuszony udowadniać swoją jakość wyłącznie za pomocą konkretów w ofensywie i robi to w sposób mistrzowski.
Statystyki Palmera śmiało predestynują go do bycia jednym z kandydatów do zdobycia Złotej Piłki. Wiemy jednak, że nie wręcza się tej nagrody wyłącznie za indywidualne osiągnięcia, więc jego szanse na znalezienie się w TOP5 są raczej znikome. W Anglii lepszym zawodnikiem pod względem liczb był tylko Harry Kane i jeśli nagroda dla najlepszego angielskiego powędrowałaby do niego, również nie moglibyśmy mówić o skandalu. Zdaniem wielu obserwatorów Premier League, pomocnik “The Blues” jest najlepszym zawodnikiem w lidze. Znajduje to potwierdzenie w liczbach, które są bezlitosne dla Phila Fodena, a ten przecież otrzymał wyróżnienie dla MVP sezonu.
🏅🏴 England men’s Player of the Year Award for 2023-24: Cole Palmer. pic.twitter.com/iKbRFvhLOv
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) October 8, 2024
Lepszy niż faworyci do Złotej Piłki
7 – o to przewaga, jaką wypracował sobie Cole Palmer nad głównym faworytem do zdobycia Złotej Piłki Viniciusem Juniorem w klasyfikacji kanadyjskiej podczas sezonu 2023/24. Zawodnik Chelsea wziął również udział w sześciu akcjach bramkowych więcej niż jego główny konkurent Jude Bellingham. Na korzyść Palmera w głosowaniu “France Football” będzie działał fakt, z jakimi problemami zmagała się Chelsea. Biorąc pod uwagę kłopoty “The Blues”, wyczyn młodego Anglika zasługuje na jeszcze większy szacunek.
37 – tyle punktów w klasyfikacji kanadyjskiej zgromadził Cole Palmer w 2024 roku. Lepsi są tylko Kylian Mbappe oraz Harry Kane. Co ciekawe mocno obniżył loty Jude Bellingham, który zajmuje dopiero 67. miejsce w tym zestawieniu. Widząc formę 22-letniego Anglika również w obecnym sezonie, można mieć nadzieję, że przyszłość należy do niego. W obecnej kampanii ligowej w większej liczbie akcji bramkowych brali udział tylko Robert Lewandowski oraz Omar Marmoush. Co jednak ważniejsze, Palmer pokazał pewną kontynuację i udowadnia, że jego wysoka forma miała miejsce nie tylko w jednym sezonie. Widząc obecne poczynania Anglika nie widać żadnej różnicy w porównaniu do poprzednich miesięcy.
Vinicius Jr v Cole Palmer pic.twitter.com/iSIZs8UxAp
— Frank Khalid OBE (@FrankKhalidUK) September 2, 2024
Nie ma sobie równych
44 – przy tylu akcjach bramkowych w Premier League brał udział Cole Palmer, od czasu jego debiutu w Chelsea żaden piłkarz nie osiągnął lepszego rezultatu. Przy drugim Erlingu Haalandzie licznik zatrzymał się na 42. Do tej pory Anglik w barwach Chelsea rozegrał 41 meczów w Premier League, co daje średnią 1,07 G+A na mecz. W samej Chelsea również trudno znaleźć zawodnika, który osiągał lepsze rezultaty. Nawet Eden Hazard podczas znakomitego sezonu 2018/19 miał minimalnie gorsze liczby.
4 – jak podaje niezawodny serwis “Opta”, Cole Palmer 28 września został pierwszym zawodnikiem w historii Premier League, który zdobył cztery bramki w pierwszej połowie. To rekord, którego nie powstydziłby się sam Erling Haaland. Nawet niezwykle bramkostrzelny Norweg nie będzie miał łatwo do tego nawiązać. Anglik po raz drugi strzelił cztery gole w jednym meczu, wcześniej zrobił to podczas rywalizacji z Evertonem. No cóż, czekamy na więcej. Być może kiedyś dołoży piąte trafienie, a Enzo Maresca złapie się za głowę jak Pep Guardiola przy spektakularnym wyczynie Roberta Lewandowskiego w 2015 roku.
Cole Palmer is the 2023-24 Premier League Young Player of the Season 🌟
An incredible first season at Chelsea with 32 G/A in the league pic.twitter.com/2x5R027Rue
— B/R Football (@brfootball) May 17, 2024
Niezasłużona nagroda MVP Premier League dla Fodena
W minionym sezonie Premier League nagrodę MVP sezonu otrzymał Phil Foden. Jeśli osoby przyznające wyróżnienie kierują się zasadą, że musi ono trafić do mistrza Anglii, wybór wydaje się zrozumiały. Jeśli jednak spojrzy się na osiągnięcia indywidualne, to zawodnik Manchesteru City przegrywa w niemalże każdym aspekcie z Palmerem.
6 – w tylu akcjach bramkowych więcej brał udział Cole Palmer od Phila Fodena. Biorąc pod uwagę fakt, że chodzi o indywidualną nagrodę, to znacząca różnica. Zawodnik Chelsea jest lepszy od swojego rywala również w meczach z teoretycznie najmocniejszymi rywalami, czyli BIG6. Palmer w najbardziej prestiżowych spotkaniach zdobył siedem bramek oraz zaliczył jedną asystę, zaś Foden ma na koncie tylko cztery trafienia. W statystyce dryblingów również górą był piłkarz “The Blues”. Zdobywca nagrody MVP górował tylko w kluczowych podaniach (wyprowadził o jedno więcej).
Sprawdź, ile możesz wygrać w Lotto! Aktualne kumulacje znajdziecie na www.lotto.pl!
WIĘCEJ NA WESZŁO: