Minęło trzynaście lat, odkąd dwa polskie kluby triumfowały tego samego dnia w fazie zasadniczej europejskich pucharów – w 2011 roku była to Wisła Kraków i Legia Warszawa, a teraz Legia Warszawa oraz Jagiellonia Białystok. – Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie wywalczyć trzy punkty – mówi Darko Czurlinow, autor zwycięskiego gola dla mistrza Polski.
To FC Kopenhaga była zdecydowanym faworytem czwartkowego starcia. Gdy stołeczny zespół objął prowadzenie w 12. minucie meczu, pojawiła się obawa, że skończy się pogromem, bo przewaga Duńczyków w pierwszej połowie była ogromna.
Nadzieję na korzystny rezultat dał na początku drugiej połowy Afimico Pululu, który strzelił fenomenalnego gola.
– Myślę, że to był mój najładniejszy gol, jakiego strzeliłem w barwach Jagiellonii. Był również tym najważniejszym, bo po tej bramce FC Kopenhaga zaczęła mieć problemy – uważa napastnik.
😍😍😍
GOL STADIONY ŚWIATA 👏
Przepiękne trafienie Afimico Pululu 🔥
📺 Polsat Sport 1, Polsat Sport Premium 2
📲 Polsat Box Go#UECL #FCKJAG pic.twitter.com/EGimFCyie0— Polsat Sport (@polsatsport) October 3, 2024
Czy można wyobrazić sobie bardziej bajkowy scenariusz, niż decydująca bramka zdobyta w ostatniej minucie doliczonego czasu gry? Chyba nie można. Darko Czurlinow sprawił, że niemożliwe stało się możliwe.
𝐍𝐈𝐄-𝐒𝐀-𝐌𝐎-𝐖𝐈-𝐓𝐄 😍🔥
Gol Darko Curlinova przesądził o zwycięstwie Jagiellonii w Kopenhadze 🚨⚽#UECL pic.twitter.com/m15c2xCrXM
— Polsat Sport (@polsatsport) October 3, 2024
– Każdy za każdego walczył na boisku. Zależało nam na tym, żeby wywieźć z Parken minimum punkt – zwraca uwagę Taras Romanczuk, który niespodziewanie rozpoczął ten mecz na ławce rezerwowych.
Dlaczego Adrian Siemieniec nie wystawił reprezentanta Polski w wyjściowym składzie? – Ja i Jesus Imaz rozmawialiśmy z trenerem przed odprawą, że ze względu na dużą liczbę rozegranych meczów obaj dostaniemy dziś po jednej połowie – wytłumaczył doświadczony pomocnik.
Mimo dużego sukcesu, zawodnicy Jagiellonii Białystok nie mają czasu na świętowanie zwycięstwa, gdyż już w najbliższą niedzielę zmierzą się na własnym boisku w hicie 11. kolejki Ekstraklasy z Legią Warszawa.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Co za wieczór w uniwersum polskiej piłki! Jagiellonia szokuje Kopenhagę
- Janczyk z Kopenhagi: Białostockie środowisko miało rację, na całej długości
- Błyskotliwy Pululu, dżoker Czurlinow, nieobecny Imaz. Jaga się rozkręcała [NOTY]
Fot. Newspix