Reklama

Kiwior: Nie był to mój najtrudniejszy mecz w Lidze Mistrzów

Szymon Piórek

Opracowanie:Szymon Piórek

02 października 2024, 07:22 • 2 min czytania 9 komentarzy

Jakub Kiwior zagrał 45 minut w meczu Ligi Mistrzów z PSG. Polak pojawił się na murawie przy stanie 2:0 dla Arsenalu i to się nie zmieniło do końca spotkania, co również jest zasługą solidnej postawy 24-latka w defensywie. Po spotkaniu reprezentant naszego kraju udzielił wywiadu przed kamerami Canal+.

Kiwior: Nie był to mój najtrudniejszy mecz w Lidze Mistrzów

Nie łatwo było mi wejść w spotkanie, co dało się pewnie zauważyć w pierwszych minutach, ale szybko poczułem się dużo lepiej. Nie był to dla mnie najtrudniejszy mecz w Lidze Mistrzów, bo pomógł mi wynik, przy jakim wszedłem na boisko – powiedział przed kamerami Canal+ Jakub Kiwior, obrońca Arsenalu i reprezentacji Polski, który na stronie rywalizował m.in. z Achrafem Hakimim.

Kiwior na murawie zamienił Jurriena Timbera, który doznał lekkiego urazu. Polak przez 45 minut zaliczył dwa udane odbiory, tyle samo przechwytów i wybić. Raz był tylko spóźniony w polu karnym przy rzucie rożnym, ale w ogólnym rozrachunku sprzyjało mu szczęście, bo piłka po strzale Joao Nevesa uderzyła w poprzeczkę.

Dla Kiwiora był to trzeci występ w tym sezonie. Dotychczas na boisku spędził 151 minut, co oznacza, że rozegrał dokładnie… 151 minut więcej niż przed wrześniowym zgrupowaniem reprezentacji Polski.

Fajnie, że dostałem dziś szansę. Nawet to 45 minut daje mi większą pewność siebie. Mam nadzieję, że do kadry jeszcze trochę minut złapię – dodał Kiwior.

Reklama

Maksymalnie może złapać 90 minut, bo przed przyszłotygodniową przerwą reprezentacyjną Arsenal zagra jedno spotkanie. Kanonierzy zmierzą się w sobotę z Southampton w Premier League.

WIĘCEJ O LIDZE MISTRZÓW:

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Komentarze

9 komentarzy

Loading...