Dziś Wojtek Szczęsny zostanie oficjalnie zaprezentowany jako piłkarz FC Barcelony. Ale nie ma co liczyć na pełnoprawną prezentację, jak przy każdym transferze w letnim lub zimowym okienku. Według informacji „Przeglądu Sportowego” wynika to prostego powodu. Chodzi o okoliczności przyjścia Polaka.
– Jesteśmy w trakcie sezonu, co chwilę gramy mecze, a Szczęsny przychodzi z powodu kontuzji naszego pierwszego bramkarza. Niektórzy mogliby uznać to [prezentację] za brak szacunku – powiedział pracownik klubu na łamach „Przeglądu Sportowego”.
Choć dodał jednocześnie: – Klub żyje swoim życiem i zawsze jest jakaś możliwość, że coś się nagle zmieni.
Tak czy siak, wersja z brakiem prezentacji z kibicami, z transmisją na żywo, brzmi najbardziej rozsądnie. Jako Polacy ekscytujemy się takim transferem, ale w stolicy Katalonii mają inną perspektywę. Owszem, ściągają bardzo dobrego bramkarza, ale nikt raczej nie ma nastroju do świętowania, skoro Szczęsny będzie etatowym zastępcą „jedynki” i kapitana w osobie Marca-Andre ter Stegena.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Sto milionów na pensje i brak mistrzostwa. Legia finansowo dominuje w Ekstraklasie
- Strzałkowski: Skład Jagiellonii jest wart tyle, ile noga napastnika Ajaksu. Znamy swoje miejsce
- Największe zjazdy wśród medalistów w Ekstraklasie. Śląsk z największym?
Fot. Newspix