Jakub Myszor otrzymał od Ruchu Chorzów „dotkliwą” karę finansową za swoje boiskowe wybryki podczas ostatniego ligowego meczu. Arbiter wyrzucił go po nich z boiska.
Przypomnijmy, że Myszor nie dokończył niedzielnego meczu Ruchu Chorzów ze Stalą Stalowa Wola po tym, jak został wyrzucony z boiska za obraźliwe gesty skierowane do sędziego. W 64. minucie meczu z pierwszoligowym beniaminkiem zobaczył drugą żółtą kartkę, gdy trzymając się za krocze, wykonywał wulgarne ruchy w kierunku sędziego.
– Decyzją zarządu klubu, na Jakuba Myszora nałożona została dotkliwa kara finansowa za swoje zachowanie podczas meczu 11. kolejki Betclic 1 Ligi pomiędzy Stalą Stalowa Wola a Ruchem Chorzów. Środki z tego tytułu będą przeznaczone na dofinansowanie wybranego wyjazdu kibiców – czytamy na stromnie internetowej Niebieskich.
– Jako Ruch Chorzów z całą stanowczością potępiamy zachowanie, jakiego dopuścił się nasz piłkarz. Było one niegodne zarówno sportowca, jak i reprezentowanych Niebieskich barw. Jednocześnie pragniemy podkreślić, że zawodnik wyraził ubolewanie nad swoim postępowaniem, którego nie tłumaczą ani boiskowe emocje, ani frustracja spowodowana niekorzystnym przebiegiem spotkania.
ℹ️ Decyzją Zarządu Klubu, na Jakuba Myszora nałożona została dotkliwa kara finansowa za jego zachowanie podczas meczu 11. kolejki Betclic 1 Ligi pomiędzy Stalą Stalowa Wola a Ruchem Chorzów. Środki z tego tytułu będą przeznaczone na dofinansowanie wybranego wyjazdu kibiców.… pic.twitter.com/89MQ8qnpet
— Ruch Chorzów (@RuchChorzow1920) October 1, 2024
Już po meczu trener Dawid Szulczek zganił Myszora za jego zachowanie na konferencji prasowej. Sam zawodnik również poczuł się w obowiązku do przeprosin.
– W niedzielę wydarzyło się coś, co wydarzyć się nie miało prawa – zwłaszcza mając na sobie koszulkę z takim herbem i reprezentując taki klub jak Ruch. Dlatego chcę przeprosić. Dałem się sprowokować obraźliwymi słowami pod adresem mojej rodziny wykrzyczanymi z trybun, ale one nie mogą być w tej sytuacji żadnym usprawiedliwieniem. Jako profesjonalni zawodnicy, musimy być ponad to i umieć trzymać ciśnienie. Na tym polega piłka nożna. Wiem, że słowa to za mało. Mogę tylko obiecać, że zrobię, co w mojej mocy, by odkupić winy i by od tej pory moje nazwisko jako piłkarza Ruchu pojawiało się od tej pory w wyłącznie pozytywnym kontekście dzięki dobrej grze, golom, asystom – przeprosił w mediach społecznościowych sam zawodnik.
Jakub Myszor ma coś do przekazania ⬇️ pic.twitter.com/bI91RWcJMh
— Ruch Chorzów (@RuchChorzow1920) October 1, 2024
22-letni pomocnik został zawodnikiem Niebieskich ledwie kilka tygodni temu po tym, jak okazało się, że nie będzie miał zbyt dużych szans na grę w Rakowie Częstochowa. Przeniósł się więc do tegorocznego spadkowicza z Ekstraklasy na zasadzie rocznego wypożyczenia. W Chorzowie faktycznie dostał od razu możliwość gry i wystąpił już w trzech spotkaniach Ruchu.
O spotkaniu w Stalowej Woli, podobnie jak jego koledzy, będzie chciał jednak jak najszybciej zapomnieć. Niebiescy przegrali 0:2 na boisku beniaminka i w tabeli zaplecza Ekstraklasy zajmują dopiero 11. miejsce. Z kolei Stal odniosła dopiero pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, ale wciąż okupuje ostatnią lokatę.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Rzadka sztuka w Ekstraklasie: prezes nie odchodzi skompromitowany, tylko wygrany
- Nie chcem, ale muszem. Pogoń Siedlce niechcący nie wpuści kibiców Wisły
- „Captain America” rusza na podbój Ligi Mistrzów. Życiowa forma Christiana Pulisica w Milanie
- Tak wygląda desperacja? Nie krytykujmy Probierza za to, że szuka [KOMENTARZ]
- Włodarski: Robiłem notatki z pracy z Michałem Probierzem [WYWIAD]
Fot. Newspix