Podczas meczu z Koroną Kielce po raz pierwszy po przyjściu do Lecha Poznań wpisał się na listę strzelców Patrik Walemark. Szwed nieoczekiwanie popisał się hat-trickiem, który może zapewnić zwycięstwo podopiecznym Nielsa Frederiksena.
„Kolejorz” ma w Kielcach spore problemy. Fani poznańskiej drużyny przyzwyczaili się do tego, że rywalizacja z drużynami prowadzonymi przez Jacka Zielińskiego nie jest łatwa. Dziś Korona Kielce złapała wiatr w żagle i do 61. minuty prowadziła z obecnym liderem Ekstraklasy. Wtedy na ratunek przyszedł Patrik Walemark, który zupełnie niespodziewanie stał się bohaterem.
Ależ się dzieje w Kielcach! Najpierw wyjście na prowadzenie gospodarzy, ale chwilę później Walemark dołożył dwa gole i @LechPoznan wychodzi na prowadzenie! 🔥
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/LrK3rlrlEG pic.twitter.com/PCREae3467
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 29, 2024
Każdą z bramek Walemarka można opisać słowami, że znalazł się tam, gdzie być powinien i skutecznie skierował piłkę do siatki. Szwedzki skrzydłowy nie musiał mijać rywali ani popisywać się dryblingiem, aby dojść do sytuacji strzeleckiej. Dziś finalizuje akcje niczym rasowy napastnik i wpada mu po prostu wszystko.
Dzisiejszy hat-trick sprawił, że Patrik Walemark stał się trzecim najlepszym strzelcem „Kolejorza” w tym sezonie. Więcej bramek na koncie mają tylko Mikael Ishak oraz Dino Hotić. Warto przypomnieć, że to dopiero drugi mecz, w którym zawodnik wypożyczony z Feyenoordu Rotterdam wyszedł w pierwszym składzie. Jego wyczyn można uznać za wyjątkowy, ponieważ nawet Mikael Ishak w 145 występach tego nie dokonał.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Barcelona traci punkty. Festiwal pięknych strzałów
- Urban: Mnie też chciała Barcelona
- Lewandowski docenił Yamala. „Oczywiście, że może być najlepszym skrzydłowym na świecie”
Fot. Newspix