Reklama

Potwierdzają się najgorsze rokowania ws. Ter Stegena

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

23 września 2024, 11:28 • 2 min czytania 7 komentarzy

FC Barcelona zagrała wczoraj na Estadio de la Ceramica prawdziwy koncert. „Duma Katalonii” zmiażdżyła miejscowy Villarreal 5:1, a dwa gole dla gości strzelił Robert Lewandowski. Hansi Flick nie może być jednak w pełni zadowolony z przebiegu spotkania, gdyż tuż przed przerwą boisko z kontuzją opuścił golkiper katalończyków, Marc-Andre ter Stegen. Szczegółowe badania przyniosły jeszcze gorsze wieści. Niemiecki bramkarz doznał urazu zerwania ścięgna rzepki, która wykluczy go z gry na siedem-osiem miesięcy – podaje „RAC1”.

Potwierdzają się najgorsze rokowania ws. Ter Stegena

Niemiec pod koniec pierwszej połowy wyskoczył do interwencji, po której padł na murawę i złapał się za uszkodzone podczas upadku kolano. Cała sytuacja wyglądała bardzo poważnie i jeszcze przed końcowym gwizdkiem spotkania mogła mocno niepokoić fanów Barcy.

Niestety, prognozy o dłuższej przerwie bramkarza okazały się prawdą. Jak donoszą hiszpańskie media, ter Stegen będzie niezdolny do gry przez najbliższe siedem-osiem miesięcy.

Reklama

– W momencie, gdy pęka więzadło rzepki, pęka cały system rozciągania kolana. Konieczna będzie operacja. Rekonwalescencja jest długa. Jego poprzednie urazy nie są bezpośrednio powiązane z aktualną kontuzją – twierdzi doktor David Barastegui w „Catalunya Ràdio”, który wcześniej opiekował się Niemcem.

Marc-Andre ter Stegen broni barw „Dumy Katalonii” od lipca 2014 roku. 32-latek wystąpił w 420 oficjalnych spotkaniach dla FC Barcelony.

„Blaugrana” z kompletem punktów przewodzi w tabeli LaLigi. Podopieczni Hansiego Flicka już za dwa dni będą mieli okazję do powiększenia swojej przewagi nad resztą stawki. Na własnym boisku podejmą Getafe. Początek meczu zaplanowano na godzinę 21:00.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

7 komentarzy

Loading...