Od dziś można życzyć wszystkim, których lubimy, żeby wchodzili w weekend jak Nicea. Ekipa Marcina Bułki pokonała w piątkowy wieczór AS Saint-Etienne aż 8:0! Już do przerwy gospodarze strzelili sześć goli, wśród których nie brakowało prawdziwych perełek. Zresztą, sami zobaczcie!
Paradoksalnie wynik spotkania otworzył zawodnik gości. Dylan Batubinsika trafił do własnej bramki już w czwartej minucie. Kolejnych siedem trafień dołożyli już piłkarze z południa Francji. Na 2:0 podwyższył w siódmej minucie Tanguy Ndombele, a w 24. minucie Mohamed-Ali Cho zrobił to:
𝐆😍😍😍𝐋𝐀𝐙𝐎, 𝐂𝐎 𝐙𝐀 𝐀𝐊𝐂𝐉𝐀! 🔥
Mohamed-Ali Cho popisał się świetną akcją i jeszcze lepszym uderzeniem! ⚽️🎯 W kapitalnym stylu piłkarze OGC Nice świętują urodziny swojego klubu! 💥 #modanafrancję🇫🇷 pic.twitter.com/YtriBrtPkF
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) September 20, 2024
Fantastyczny rajd i piękne trafienie zainspirowały kolegów z drużyny do kolejnych goli. Jeszcze przed przerwą dwie bramki dołożył Youssoufa Moukoko, który asystował również przy golu Evanna Guessanda.
𝗧𝗢 𝗝𝗘𝗦𝗧 𝗣𝗢𝗚𝗥𝗢𝗠! 😳OGC Nice prowadzi już 6:0 z AS Saint-Étienne, a to dopiero pierwsza połowa! 😱
Bawią się dzisiaj gospodarze! 😍
37′ Evann Guessand (Youssoufa Moukoko) ⚽️🕺
39′ Youssoufa Moukoko (Evann Guessand) ⚽️💥#modanafrancję🇫🇷 pic.twitter.com/W4ZAbZVoi1— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) September 20, 2024
W drugiej połowie gospodarze zwolnili obroty, co przełożyło się na „tylko” dwa gole. Do siatki trafili Sofiane Diop i Pablo Rosario z rzutu karnego. Licznik stanął więc na 8:0, co oczywiście oznacza czyste konto Marcina Bułki, który dziś skupiał się głównie na oklaskiwaniu kolegów z pola.
Dzięki okazałemu zwycięstwu Nicea wskoczyła na piąte miejsce w tabeli Ligue 1, natomiast beniaminek z Saint-Etienne zadomawia się w strefie spadkowej z zaledwie trzema „oczkami” na koncie.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Niewyobrażalny ból. Groziła mi amputacja”. Chico Ramos i kontuzja, która zmienia życie
- Ręcznik w bramce i czerwona kartka. Świetny powrót Barcy do Ligi Mistrzów!
- W dwa lata trafił z okręgówki do Rakowa. „Dużo imprezowałem. Nie sądziłem, że będę grał w piłkę”
- Jak nie posmarujesz, to nie pojedziesz. Kto stoi za sukcesem Sparty, Slovana czy Crvenej zvezdy?
Fot. Newspix