Reklama

Ancelotti o strajku piłkarzy: Oni nie mieliby problemu z obniżeniem pensji

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

20 września 2024, 14:38 • 2 min czytania 2 komentarze

Carlo Ancelotti pojawił się na konferencji prasowej przed sobotnim meczem ligowym z Espanyolem Barcelona. Przyznał, że jeśli chodzi o strajk piłkarzy, o którym mówi się od wielu dni, to faktycznie temat jest coraz częściej podnoszony także w jego szatni.

Ancelotti o strajku piłkarzy: Oni nie mieliby problemu z obniżeniem pensji

Ancelotti przybył na konferencję przed ligową potyczką z beniaminkiem hiszpańskiej LaLigi, a jednocześnie kilka dni po zwycięstwie w Lidze Mistrzów ze Stuttgartem (3:1), które jego podopiecznym przyszło z ogromnym trudem.

– Można zagrać lepiej, a nasi kibice są przyzwyczajeni do rockandrollowego futbolu. Potrzebujemy do tego intensywności, rytmu i krótkiego czasu na dotarcie do bramki przeciwnika. To są nasze cechy charakterystyczne. Staramy się uszczęśliwiać fanów z Madrytu. Ideałem byłoby wygrać i grać dobrze. Dla mnie, przeciwko Stuttgartowi, czasami robiliśmy fantastyczne zagrania. Nie jesteśmy w najlepszej formie i to normalne. Poprawimy się, gdy sezon wejdzie w kluczową fazę. W tej chwili wszystko jest w porządku – powiedział Carletto.

Szkoleniowiec Królewskich mówił też o przeładowanym kalendarzu rozgrywek. Przyznał, że rozumie zawodników, którzy coraz częściej mówią o strajku. Stwierdził też, że nie mieliby oni problemu z obniżeniem pensji jeśli będzie mniej meczów do rozegrania.

– Ważne jest, aby się nad tym zastanowić. Aby organy UEFA i FIFA zdały sobie sprawę, że gracze są coraz bardziej zmęczeni. Taki jest cel. Kalendarz w tym sezonie nie ulegnie zmianie, ale zawodnicy myślą o zmianie przyszłości futbolu. Celem jest rozegranie mniejszej liczby meczów, aby uniknąć kontuzji. W takiej sytuacji zawodnik nie miałby problemu z obniżeniem swojej pensji, jeśli oznaczałoby, że gra mniej – powiedział włoski trener.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. Newspix

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

2 komentarze

Loading...