Przyjęliśmy, że Konyaspor zapłacił Legii Warszawa za Blaża Kramera około miliona euro. Prezes tureckiego klubu, Ömer Korkmaz, zapewnia jednak, że kwota odstępnego była w rzeczywistości wyraźnie niższa.
Szef Konyasporu na antenie tureckiego Radyospor miał stwierdzić, że jego klubu po prostu nie byłoby stać na wydatek sięgający siedmiocyfrowej kwoty: – Podana przy Kramerze przez serwisy kwota miliona euro nie odzwierciedla rzeczywistości. Konyasporu nie stać na wydatek tego rzędu – mówił Korkmaz, cytowany przez portal transfery.info.
I od razu dodaje, że ostatecznie kwotę transferu uzgodniono na poziomie połowy sumy ustalonej w początkowej fazie negocjacji: – Powiedzieliśmy, że jeśli uda mu się rozwiązać kwestię żądań swojego agenta, to możemy dojść do porozumienia. Uzgodniliśmy transfer na połowę wcześniej ustalonej sumy – tłumaczył prezes Konyasporu. Wnioskować należy, że we wskazywanych przez siebie kompletnych kosztach transferu Korkmaz zawarł też prowizję dla przedstawicieli piłkarza.
Blaż Kramer zdążył już zadebiutować w tureckiej Super Lig. W wygranym 1:0 meczu z Samsunsporem zameldował się na boisku w 73. minucie.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- GKS Tychy należy odciąć od internetu
- Wisła Kraków – drużyna, od której odwrócił się los? Dlaczego faworyt ciągle zawodzi
- Klątwa została rzucona. Kapustka pod wozem i kiepska Jagiellonia [KOZACY I BADZIEWIACY]
Fot. Newspix