Reklama

Były arbiter ujawnia, jak pomagano w zawieszeniu Lewandowskiego

Damian Popilowski

Opracowanie:Damian Popilowski

13 września 2024, 09:48 • 2 min czytania 8 komentarzy

Robert Lewandowski w sezonie 2022/2023 został zawieszony na trzy spotkania za gest, który został później błędnie zinterpretowany w protokole meczowym. Jak się okazuje, raport mógł być sporządzony z drobną pomocą, aby ukarać polskiego napastnika.

Były arbiter ujawnia, jak pomagano w zawieszeniu Lewandowskiego

Działo się to w listopadzie 2022 roku. FC Barcelona mierzyła się wówczas z Osasuną w meczu ligowym. Robert Lewandowski opuścił przedwcześnie boisko po tym, jak otrzymał dwie żółte kartki w przeciągu 30 minut. Drugim kartonikiem “nagrodzony” został za wymierzony w kierunku arbitra Jesusa Gil Manzano gest dotknięcia nosa, który w Hiszpanii uważany jest za obraźliwy. 

Sam Lewandowski tłumaczył po meczu, że nie miało być to obrazą sędziego, tylko znakiem dla Xaviego. Nawiązywać miał do przeprowadzonej z nim wcześniej rozmowy. Polak został wtedy zawieszony, a teraz dodatkowe kulisy tamtej sytuacji odsłonił Antonio Mateu Lahoz w radiu “Cadena Cope”.

Były sędzia zdradził, że był instruowany z sali VAR przez Antonio Rubinosa Pereza, co ma napisać w raporcie na temat gestu Lewandowskiego. Dyktowano mu rzekomo taki sposób interpretacji tego, aby zawiesić kapitana reprezentacji Polski na trzy mecze. 

W pewnym momencie prowadzący program w Radiu Cope zapytał Lahoza bezpośrednio o ten raport:

Reklama

Czy sugerowano Gilowi Manzano, co powinien napisać w protokole, aby można było nałożyć karę? – zapytano.

Niech sami powiedzą – odpowiedział Lahoz.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

8 komentarzy

Loading...