Reklama

14-latek zadebiutował w oficjalnym meczu kadry

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

12 września 2024, 19:01 • 2 min czytania 4 komentarze

Do niecodziennego wydarzenia doszło podczas rozgrywek Ligi Narodów CONCACAF. 14-letni bramkarz Samuel Harvey rozegrał dwa spotkania dla drużyny narodowej Wysp Turks i Caicos.

14-latek zadebiutował w oficjalnym meczu kadry

Samuel Harvey urodził się 15 października 2009 roku. Mimo tak młodego wieku ma za sobą debiut w kadrze narodowej. 14-latek wystąpił w meczu Ligi Narodów CONCACAF z Anguillą. Spotkanie odbyło się 4 września, a jego drużyna przegrała 0:2. Trzy dni później Wyspy Turks i Caicos doświadczyły jeszcze większej porażki, przegrywając z Belize 0:4. Na murawie ponownie pojawił się Harvey, zaliczając drugi występ w przeciągu kilku dni.

Historia futbolu zna podobne przypadki debiutów bardzo młodych, nastoletnich zawodników. Rekordzistą jest Lucas Knechta, który zadebiutował w reprezentacji Marianów Północnych w przegranym meczu z Guam 0:9, mając zaledwie 14-lat i dwa dni. Spotkanie odbyło się w ramach kwalifikacji do Pucharu Azji Wschodniej w 2007 roku.

FIFA w swoich statystykach wspomina także o Souleymane Mamam. Reprezentant Togo figuruje w nich z debiutem z 2001 roku w wieku 13 lat i 310 dni, w którym Togo grało z Zambią w eliminacjach Mistrzostw Świata w Korei Południowej i Japonii. Co ciekawe, jego późniejszy pracodawca, belgijski Royal Antwerp, zaprzecza temu, podając datę urodzin Mamama o dwa lata późniejszą.

Wyspy Turks i Caicos w aktualnym rankingu FIFA (stan na 18 lipca) plasują się na odległej 206. lokacie.

Reklama

Ponadto reprezentacja z Ameryki Północnej zajmuje ostatnie miejsce w swojej grupie Ligi C rozgrywek Ligi Narodów CONCACAF. Dotychczas nie zdobyła punktu ani gola, tracąc ich już sześć w dwóch spotkaniach. Swoich pierwszych punktów poszuka w starciu z reprezentacją Anguilli 9 października.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Ancelotti: To koniec okresu adaptacyjnego Kyliana Mbappe

Patryk Stec
0
Ancelotti: To koniec okresu adaptacyjnego Kyliana Mbappe

Inne kraje

Komentarze

4 komentarze

Loading...