Kevin De Bruyne zapytany na konferencji prasowej, czy jest zaniepokojony rozgrywaniem dodatkowych spotkań zarówno w rozgrywkach klubowych, jak i międzynarodowych, postanowił uderzyć w FIFA i UEFA, zaznaczając, że te organizacje w ogóle nie słuchają piłkarzy.
Kalendarz rozgrywek u profesjonalnego piłkarza z najwyższej półki jest mocno napięty. Taki np. Rodri rozegrał w tamtym sezonie blisko 60 spotkań. – Prawdziwy problem pojawi się po Klubowych Mistrzostwach Świata – zaczął gwiazdor Manchesteru City. Latem przyszłego roku po zakończeniu sezonu odbędą się KMŚ w nowej formule, gdzie do rozgrywek przystąpią aż 32 zespoły.
– Na ten moment wiemy, że między finałem Klubowych Mistrzostw Świata a pierwszym meczem Premier League będą tylko trzy tygodnie. Mamy więc trzy tygodnie na odpoczynek i przygotowanie się do kolejnych 80 meczów w sezonie. Ten sezon jest jeszcze w porządku, ale kolejny będzie problematyczny – kontynuował Belg.
– Związek Zawodowych piłkarzy w Anglii i inne związki próbowały znaleźć rozwiązanie, ale problem tkwi w FIFA i UEFA. Chociaż zgłaszaliśmy nasze obawy, to oni wciąż dokładają nam kolejne mecze. Wygląda na to, że głos pieniędzy jest bardziej donośny od piłkarzy – zakończył Kevin De Bruyne.
🚨⚠️ De Bruyne: “The PFA and other player associations have tried to find solutions…”.
“The issue is UEFA and FIFA keep adding extra matches”.
“We can raise concerns, but no solutions have been found”.
“It seems money speaks louder than players’ voices!”, says via @Reuters. pic.twitter.com/8PzTIogMlQ
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) September 7, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Wygraliśmy? Wygraliśmy. No to czas na testy zmienników
- Z Rudy Śląskiej do Los Angeles. Amerykański sen Mateusza Bogusza
- Koniec smuty, ale też złotej generacji. Niemcy chcą odzyskać kontakt ze światową czołówką
Fot. Newspix