Polska wygrała ze Szkocją 3:2, a głos po meczu zabrał selekcjoner reprezentacji, Michał Probierz, który był wyraźnie zadowolony ze zdobycia cennych trzech punktów.
Nie był to wybitny mecz naszej reprezentacji, ale zdobyliśmy te trzy oczka. – Wynik jest kluczowy jeśli chodzi o takie spotkania – mówił przed kamerami TVP Sport. – Widać, że ta drużyna po barażach nabrała kształtów. Wielu zawodników robi postępy. Robimy też błędy, bo nie możemy tak wejść w mecz jak w drugiej połowie. Uczulaliśmy na to. Mieliśmy momenty, że fajnie graliśmy, ale znowu łatwo straciliśmy bramkę. Chwała zawodnikom, że podnieśliśmy się z tego i wygraliśmy.
– Piłka to są fazy. Często zapominamy, że przeciwnik też jest na boisku. Zwiększa determinację po stracie bramki, podejmuje większe ryzyko. Wykorzystaliśmy to, zdobywając bramkę na 2:0. Mogliśmy spokojnie kontrolować ten mecz – przekonywał selekcjoner. – To ważne dla zawodników, że idziemy spać w dobrych nastrojach i mamy dobry humor – dodał Probierz.
W trakcie spotkania z boiska zszedł Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski odczuwał lekki ból po upadku w pierwszej połowie. – Robert miał lekki uraz i nie ma co ryzykować – mówił Probierz. Podobnie tłumaczył zmiany Piotra Zielińskiego i Sebastiana Szymańskiego.
Selekcjoner cieszył się też, że wreszcie miał okazję odwiedzić Hampden. – Zawsze chciałem tu być. Jest to kolebka golfa – żartował.
Michał Probierz w tym meczu nie wystawił typowej „szóstki”. Wydawało się, że przeciwko Szkocji taki piłkarz w składzie będzie niezbędny. – Wiadomo, że nie zawsze da się grać bez „szóstki”, ale my mamy piłkarzy, którzy potrafią grać w piłkę, trzeba im pomóc i będzie to ich cieszyło. Wydaje mi się, że fajnie się patrzyło na tę drużynę.
Probierz zerka już w przyszłość i powoli przygotowuje zespół do niedzielnego meczu w Osijeku: – Cieszylibyśmy się bardzo, jakby nam się udało wygrać w Chorwacji. Jedziemy pewni siebie, to widać po zespole. Mecz z Walią był przełomowy. Oni uwierzyli, że mogą grać w piłkę. Graliśmy na Euro z wymagającymi przeciwnikami, dlatego zależało mi, żeby zobaczyć, jak będziemy wyglądać na tle rywali z naszej półki.
A co z obsadą bramki? – Mam zaufanie do Andrzeja Dawidziuka – odpowiedział selekcjoner na pytanie o podstawowego bramkarza. – Było to ustalone przed meczami i nie ma żadnej zażartej dyskusji, kto będzie bronił.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Zrewolucjonizowali futbol, poszli na wojnę. Historia Szkotów z Queen’s Park
- Aztecki bóg słońca lub Simpson po dragach. Oto Kingsley, najlepsza maskotka świata
- Czerwone dywany bez Messiego i Ronaldo. Historyczny, ale spodziewany przełom
Fot. Newspix