Jagiellonia Białystok po odejściu Dominika Marczuka szukała na rynku godnego następcy dla młodego skrzydłowego. Zdaniem Kacpra Sosnowskiego z portalu Sport.pl mistrz Polski zgłosił się po Kamila Grosickiego i złożył mu bardzo dobrą ofertę. “Grosik” jednak bez wahania grzecznie odmówił.
Kamil Grosicki po powrocie do Polski jest gwiazdą Ekstraklasy. Za dwa ostatnie sezony odbierał statuetki dla najlepszego zawodnika ligi. Mimo że na karku ma już 36 lat to dalej jest w stanie prezentować wysoki poziom. Dlatego też mistrz Polski chciał go pozyskać. Przypomnijmy, że to właśnie z Jagiellonii na szersze wody wypłynął “Grosik”, gdzie występował w latach 2009-11.
Grosicki mimo że otrzymał lukratywną ofertę, to nie chciał jej przyjąć. – Dlaczego? Po pierwsze chciał dalej grać w Pogoni, gdzie zaczynał karierę, funkcjonować w swoim mieście, gdzie się urodził i gdzie jest mu dobrze. W dodatku “Grosik” w Szczecinie ma jeszcze coś do udowodnienia i chce pomóc klubowi, w którym gra od trzech lat i ma podpisaną umowę do połowy 2026 roku – tłumaczy Sosnowski na łamach Sport.pl.
Jagiellonia po tym jak nie udało się jej przekonać Grosickiego do przenosin do Białegostoku, odezwała się do innych skrzydłowych: Darko Czurlinowa i Marcina Listkowskiego, którzy dołączyli do mistrzów Polski w ostatnich tygodniach.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Polska piłka to czeski film, czeska to sukces w Europie. Jak to robią sąsiedzi? [REPORTAŻ]
- Nudne, przeciętne, anonimowe Zagłębie… wygrało mecz
- Lazio i Milan ani nie chcieli wygrać, ani przegrać. Udało się…
- Tak pięknej Barcelony nie widzieliśmy od dawna. Real Valladolid rozszarpany na strzępy
Fot. Newspix