Reklama

Media: Grosicki był kuszony przez Jagiellonię w tym okienku

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

01 września 2024, 13:29 • 2 min czytania 11 komentarzy

Jagiellonia Białystok po odejściu Dominika Marczuka szukała na rynku godnego następcy dla młodego skrzydłowego. Zdaniem Kacpra Sosnowskiego z portalu Sport.pl mistrz Polski zgłosił się po Kamila Grosickiego i złożył mu bardzo dobrą ofertę. „Grosik” jednak bez wahania grzecznie odmówił.

Media: Grosicki był kuszony przez Jagiellonię w tym okienku

Kamil Grosicki po powrocie do Polski jest gwiazdą Ekstraklasy. Za dwa ostatnie sezony odbierał statuetki dla najlepszego zawodnika ligi. Mimo że na karku ma już 36 lat to dalej jest w stanie prezentować wysoki poziom. Dlatego też mistrz Polski chciał go pozyskać. Przypomnijmy, że to właśnie z Jagiellonii na szersze wody wypłynął „Grosik”, gdzie występował w latach 2009-11.

Grosicki mimo że otrzymał lukratywną ofertę, to nie chciał jej przyjąć. – Dlaczego? Po pierwsze chciał dalej grać w Pogoni, gdzie zaczynał karierę, funkcjonować w swoim mieście, gdzie się urodził i gdzie jest mu dobrze. W dodatku „Grosik” w Szczecinie ma jeszcze coś do udowodnienia i chce pomóc klubowi, w którym gra od trzech lat i ma podpisaną umowę do połowy 2026 roku – tłumaczy Sosnowski na łamach Sport.pl.

Jagiellonia po tym jak nie udało się jej przekonać Grosickiego do przenosin do Białegostoku, odezwała się do innych skrzydłowych: Darko Czurlinowa i Marcina Listkowskiego, którzy dołączyli do mistrzów Polski w ostatnich tygodniach.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Reklama

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

11 komentarzy

Loading...