Jakub Szumski obronił rzut karny w meczu czwartej kolejki tureckiej II ligi, w którym jego Sakaryaspor zremisował 1:1 z Corum FK.
32-letni bramkarz gra w Turcji od początku 2021 roku. Zbudował markę po świetnych występach najpierw w Erzurumsporze, a potem w Samsunsporze. Jednak ostatni sezon nie był udany. Tylko pięć występów i ławka rezerwowych w tym drugim klubie, popchnęły polskiego golkipera do przeniesienia się na niższy poziom rozgrywek.
Dołączył więc przed tym sezonem do Sakaryasporu. Drugoligowy klub słynie z jednej z najlepszych grup kibicowskich (Tatangalar). W ubiegłym sezonie drużyna była o krok od awansu do Super Lig, a w tym też jest jednym z faworytów do skoku na turecką ekstraklasę.
Ta kampania jednak nie zaczęła się dobrze dla nowego zespołu Szumskiego. Cztery remisy w czterech pierwszych meczach to nie jest wymarzony start dla klubu mierzącego w jedno z pierwszych dwóch miejsc w tabeli.
Dodatkowo w ostatnim meczu z Corum to Polak uratował kolegów broniąc rzut karny wykonywany przez Thomasa Verheijdta w 37. minucie. Mecz miał zaskakujący przebieg, bo ekipa Sakaryasporu od 10. minuty grała w dziesiątkę po czerwonej kartce dla jednego z graczy. Co ciekawe, chwilę później prowadziła 1:0 i dzielnie utrzymywała ten wynik. Mecz toczył się niemal do jednej bramki, ale 32-latek wyczyniał cuda w bramce gości.
Choć gracze Corum FK mieli miażdżącą przewagę w statystykach, to przez 70 minut nie potrafili strzelić gola. Szumski jednak w końcu został pokonany w 90. minucie i drużyna Polaka po raz czwarty schodziła z boiska z niesatysfakcjonującym remisem. Choć akurat tym razem, patrząc na przebieg spotkania, mogła być zadowolona. Po trzech kolejkach jest jednak dopiero dwunasta wśród dwudziestu ekip.
Jakub Szumski vs. Çorum FK pic.twitter.com/32GVdyvIiN
— Chef (@SittingBull1990) August 31, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Polska piłka to czeski film, czeska to sukces w Europie. Jak to robią sąsiedzi? [REPORTAŻ]
- Nudne, przeciętne, anonimowe Zagłębie… wygrało mecz
- Lazio i Milan ani nie chcieli wygrać, ani przegrać. Udało się…
- Tak pięknej Barcelony nie widzieliśmy od dawna. Real Valladolid rozszarpany na strzępy
Fot. Newspix