Oficjalnie: Giorgi Mamardaszwili zostanie bramkarzem Liverpoolu

Liverpool poinformował, że do klubu dołączy Giorgi Mamardaszwili. Gruziński bramkarz kosztował 30 milionów euro. Golkiper najbliższy sezon spędzi na wypożyczeniu w Valencii. 

Giorgi Mamardaszwili po dwóch niezwykle udanych sezonach w La Liga, a także wybornym Euro 2024, stał się niezwykle łakomym kąskiem na rynku transferowym. 23-latek podjął decyzję, że chce kontynuować swoją karierę w Liverpoolu. Zobaczymy, jak za rok będzie wyglądała sytuacja bramkarzy “The Reds”, bowiem świetnie dysponowany Alisson ma dopiero 31 lat, a jego kontrakt obowiązuje do 2027 roku.

We have reached an agreement for the transfer of Giorgi Mamardashvili, subject to a work permit and international clearance – with the Valencia goalkeeper set to move to Anfield ahead of the 2025-26 season 🙌🔴

— Liverpool FC (@LFC) August 27, 2024

Zjawiskowa forma

Mamardaszwili trafił do Valencii w 2021 roku za łącznie nieco ponad milion euro. To jeden z najlepszych transferów “Nietoperzy” w XXI wieku. Dla jego kariery decyzja o tym, aby rozegrać jeszcze jeden sezon na Estadio Mestalla, wydaje się słuszna. Przed Euro 2024 jakość Mamardaszwiliego znali głównie fani ligi hiszpańskiej, po turnieju poznała ją cała Europa. Bez niego Gruzini nie napisaliby tej niezwykle romantycznej historii.

Według statystyki goli oczekiwanych w zeszłym sezonie La Liga, Gruzin powstrzymał Valencię przed utratą 9,3 gola i pod tym względem nie miał sobie równych w Hiszpanii. W ligach TOP5 minimalnie lepsi byli tylko Michele Di Gregorio oraz Gianluigi Donnarumma. Mimo że Gruzja podczas Euro 2024 odpadła w 1/8 finału, to Mamardaszwili uratował swoją reprezentację od 4,7 bramki, co zapewniło mu najlepszy wynik podczas całej imprezy.

Biorąc pod uwagę formę w ostatnich miesiącach, wszystko wskazuje na to, że Liverpoolowi udało się pozyskać jednego z najlepszych bramkarzy na świecie.

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

• Michał Probierz szuka stabilizacji, ale paru niespodzianek sobie nie odmówił
• Tylko wielcy kończą tak jak Szczęsny
• Szulczek: Ruch to wielki klub. Moja Warta miała tylko jeden dziadowski miesiąc