Dariusz Mioduski wycofał się w cień i rzadziej niż kiedyś udziela się medialnie. Rozmowa z właścicielem Legii Warszawa znajduje się za to w książce „Jak (nie) grać w Europie”. 60-letni biznesmen stwierdził w niej, że bardzo żałuje braku mistrzostwa Polski w sezonie 2023/24. I ostro skrytykował Ekstraklasę.
– Statystycznie mówimy o najtrudniejszych rozgrywkach w Europie. U nas każdy zazdrości każdemu. Grzechem jest sprzedać zawodnika do ligowego konkurenta. Lepiej zarobić mniej, ale puścić go za granicę. Kolejny punkt to kluby dotowane przez spółki państwowe czy samorządy, które konkurują z prywatnymi właścicielami, ale nie oligarchami. My próbujemy normalnie zarządzać, a konkurencja wydaje na pensje piłkarzy pieniądze podatników. W Polsce połowa ligi gra o życie, a druga marzy o pucharach. Nie ma niczego pomiędzy, a skoro tak, to na przykład rosną oczekiwania samorządów. To one przecież wykładają pieniądze i liczą, że kluby wynikami uargumentują ten wydatek – grzmi Mioduski w „Jak (nie) grać w Europie”.
Legia wygrała siedem mistrzostw Polski w latach 2013-2021. Od trzech lat zwycięstwo w Ekstraklasie przypada jednak jej rywalom – Lechowi w 2022 roku, Rakowowi w 2023 roku i Jagiellonii w 2024 roku.
– Można mówić, że mistrzostwo i puchar to dla Legii obowiązek, ale życie weryfikuje ambicje. W lidze nie mamy łatwych meczów. A w porównaniu z innymi sportami zespołowymi w futbolu determinacja i zespołowość znaczą o wiele więcej niż jakość indywidualna. Dla rywali mecz z Legią jest najważniejszy w sezonie. Jak z nami wygrają, to często wszystko, co złe, idzie w zapomnienie – stwierdził Mioduski.
Właściciel Legii w „Jak (nie) grać w Europie” z nieukrywaną satysfakcją stwierdził też, że nie tylko Legii zdarzają się poważne kryzysy. Dostało się Rakowowi.
– Spójrzmy na słabszy sezon Rakowa. Częstochowianie byli ulubieńcami wszystkich, bo dokonywali świetnych transferów, grali w spójny sposób, zdobywali trofea. Tylko że nigdy nie przeżyli kryzysu. Dopiero zaczynają rozumieć, co to oznacza, gdy część założeń nie zostaje zrealizowana, jak to jest, kiedy 13 nowych drogich zawodników nie przekłada się na kolejny sukces. Teraz w desperacji wracają do Marka Papszuna. Każdemu aspirującemu do czołówki życzę dobrze, bo potrzebujemy trzech, czterech silnych i stabilnych klubów. Ale to nie takie łatwe, prawda?
Książka „Jak (nie) grać w Europie”, w której oprócz Mioduskiego wypowiadają się inne ważne postacie polskiej piłki, jest już dostępna w sprzedaży.
Czytaj więcej o Ekstraklasie:
- Kulisy walki Hamulicia z drzwiami. „Był nieskuteczny, irytował się
- Prezes Widzewa: ŁKS nie jest punktem odniesienia. Blisko nam do Bundesligi
- Laurka dla Myśliwca. „Top trener, wprowadza Anglię w Polsce”
- „Lechia nie płaci piłkarzom, a jest dopuszczona do rozgrywek. To zaburzenie rywalizacji”
Fot. Newspix