W sobotę Ali Gholizadeh zanotował asystę w barwach Lecha Poznań. Dokonał tego po ponad 13 miesiącach od transferu. Bardzo możliwe, że może to być pierwszy i ostatni konkret Irańczyka w Kolejorzu, bo znajduje się coraz bliżej opuszczenia klubu.
O tym, że Alim Gholizadehem interesuje się rodzime Persepolis, pisał już kilka dni temu irański dziennikarz Hatam Shiralizadeh. Od tego czasu rozmowy nabrały rozpędu i według naszych informacji do Poznania w poprzednim tygodniu przyleciał agent zawodnika i jego ojciec. Negocjowano finalne warunki transferu 28-latka. Wszystkie strony doszły do zgody i przekonania, że najlepszym rozwiązaniem będzie powrót Irańczyka do ojczyzny.
Ali Gholizadeh odejdzie za milion czy półtora miliona euro?
Obecnie jedyną kwestią do ustalenia jest wysokość odstępnego za Gholizadeha. Lech oczekuje 1,5 mln euro, podczas gdy Persepolis proponuje milion. Jeśli oba kluby dojdą do porozumienia, transfer może stać się faktem jeszcze w tym tygodniu. Wspomniany już Shiralizadeh twierdzi, że w grę wchodzi nawet wypożyczenie, choć to zdecydowanie mniej prawdopodobny scenariusz, na którym stracić mógłby przede wszystkim Kolejorz.
Poznański klub sprowadził Gholizadeha w zeszłym roku z Charleroi za 1,8 mln euro. Roczne wypożyczenie sprawiłoby, że Irańczykowi pozostałby zaledwie rok kontraktu, co drastycznie obniża wartość rynkową piłkarza. Już teraz w Lechu trwa licznie strat na transferze skrzydłowego. W najlepszym wypadku Kolejorz utopi 300 tys. euro plus wartość 14-miesięcznej gaży piłkarza. Gholizadeh bowiem pomógł swojemu zespołowi dopiero w ostatniej kolejce. Wcześniej był cieniem samego siebie.
W sobotę Irańczyk w pięknym stylu asystował przy trafieniu Afonso Sousy. To trafienie Portugalczyka dało zwycięstwo Lechowi nad Zagłębiem Lubin. Było to pierwsze ostatnie podanie Gholizadeha od zeszłorocznego transferu. Na debiutanckiego gola wciąż czeka, ale możliwe, że się go nie doczeka.
Sprzedaż Gholizadeha otworzy szansę dla Lecha na dokonanie wzmocnienia składu. Pytanie jednak, czy klub skorzysta z tej okazji. Kolejorz zarobił już dziewięć milionów euro na transferach Velde, Marchwińskiego i Karlstroema, a do Poznania trafili zawodnicy ze skandynawskich drugich lig, czyli Hakans i Hoffmann, piłkarz z Serie B – Jagiełło, niższych lig hiszpańskich – Fiabema i gracz ostatniej drużyny ligi szwedzkiej – Douglas.
Dla Gholizadeha transfer do Persepolis byłby powrotem do Iranu po sześciu latach. Ojczyznę opuszczał w 2018 roku. Jako piłkarzy Saipy przeniósł się do Charleroi za 300 tys. euro.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Allez, Allez, Ali! Ale nie w Poznaniu, czyli jak wszyscy oszukali się na Gholizadehu
- Optymista zobaczy asystę Gholizadeha, a realista, że ta drużyna ma jeszcze Ba Louę i Hakansa
Fot. Newspix