Mecz Śląska z St. Gallen w eliminacjach Ligi Konferencji Europy zapisał się w naszej pamięci jako jedno z najbardziej szalonych spotkań w historii polskiej piłki. Sędzia Duje Strakan pokazał wówczas zawodnikom z Wrocławia aż trzy czerwone kartki, za co był wielokrotnie krytykowany, lecz teraz inne światło na tę sprawę rzucił w TVP Sport Rafał Rostkowski, który przeanalizował pracę arbitra.
Poniżej część zarzutów wobec sędziego Strakana, które rozliczył Rafał Rostkowski w TVP Sport.
Błędnie uznany i słusznie anulowany gol Sebastiana Musiolika.
– Sam Musiolik nie był na pozycji spalonej, oddał strzał prawidłowo i gol zostałby uznany, gdyby nie postępowanie Aleksa Petkowa, który w momencie zagrania piłki przez Musiolika był na pozycji spalonej – pisze Rostkowski.
Gol na 0:1. Czy Marcin Cebula był sfaulowany?
– Jak tylko Bastien Toma strzelił do siatki, sędziowie wideo Bebek i Culjak zaczęli sprawdzać, czy w akcji poprzedzającej tego gola nie było spalonego lub faulu na zawodniku Śląska. Chorwaci nie znaleźli żadnej powtórki, która mogłaby być podstawą do anulowania bramki i dlatego nie wezwali Strukana do monitora.
Sytuacja z rzutem karnym z 73. minuty.
– Na monitorze pokazano sędziemu, że Stevanović najpierw kopnął piłkę, a po chwili próbował to zrobić ponownie, spóźnił się, ale próbując zagrać piłkę nie kopnął Petkowa, nie zahaczył go ani nie podstawił mu nogi. Swoją stopę postawił na murawie w taki sposób, że w najmniejszym stopniu nie utrudnił biegu Petkowowi. (…) Pretekstem do interwencji VAR był niesłusznie podyktowany rzut karny, ale zgodnie z “Protokołem VAR” po wideoweryfikacji decyzja ostateczna powinna być prawidłowa i kompletna. To dlatego Petkow po wideoweryfikacji został ukarany żółtą kartką, a że jedną taką zobaczył już wcześniej, to w tej sytuacji musiał też otrzymać kartkę czerwoną.
Kolejny błąd na korzyść Śląska naprawiony przez VAR.
– Bramkarz Śląska obronił rzut karny, ale zrobił to będąc prawą stopą około metra od linii bramkowej, a lewą stopą – około pół metra od tej linii. Mimo to żaden z sędziów boiskowych – główny ani sędzia asystent – nie zareagował, a to oznacza, że akceptując obronę rzutu karnego podjęli czwartą poważną decyzję na korzyść Śląska. To znaczy: ta decyzja byłaby korzystna, gdyby również – podobnie jak trzy wcześniejsze – nie okazała się błędna. To był już czwarty poważny błąd sędziowski potencjalnie korzystny dla Śląska i naprawiony dzięki VAR.
Dokładna analiza pracy sędziów dowodzi, że arbiter Duje Strukan w aż czterech kluczowych sytuacjach pomylił się… na korzyść Śląska Wrocław. Protest w sprawie meczu z St. Gallen jest oparty na emocjach, a nie na faktach.
Cała analiza na @sport_tvppl. https://t.co/uEhzilgarV— Rafał Rostkowski (@RafalRostkowski) August 18, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- GRAŁ Z MESSIM I NEYMAREM W BARCELONIE, TERAZ ZAGRA W POLSCE [VLOG]
- Crnac może odejść, ale… trzeba sypnąć znacznie więcej [NEWS]
- GONCALO FEIO ZNOWU OSZALAŁ [VLOG]
Fot.Newspix