Cracovia w ten weekend zmierzy się z Jagiellonią Białystok. Przed konfrontacją z mistrzem Polski głos zabrał trener “Pasów”, Dawid Kroczek. – Nasz ostatni mecz w Białymstoku pokazał, że jeśli jedzie się z odpowiednim nastawieniem, to można wrócić z kompletem punktów z tak trudnego terenu – mówił podczas konferencji prasowej.
Cracovia przyzwoicie rozpoczęła sezon. Dwie wygrane, remis i porażka na kolana nie powalają, ale wygląda to godnie, biorąc pod uwagę, że “Pasy” mierzyły się na wyjeździe z Rakowem, a u siebie grały z Piastem i Widzewem, odpowiednio drugim i trzecim zespołem w tabeli.
– Pokazaliśmy wtedy, że się da. Jagiellonia była wtedy na pierwszym miejscu, nasze nastawienie się nie zmienia – jedziemy tam po trzy punkty. Podobało mi się to, jak funkcjonowali zawodnicy, co chcieli zrobić w trakcie spotkania. Była bardzo dobra intensywność, chciałbym to powtórzyć w sobotę – nawiązywał Dawid Kroczek do meczu z rundy wiosennej poprzedniego sezonu, który Cracovia wygrała 3:1.
Dodajmy, że tamto spotkanie w kwietniu było debiutem Kroczka w roli pierwszego szkoleniowca. Opiekun “Pasów” pokazał się wtedy z kapitalnej strony, niespodziewanie wygrywając na stadionie przyszłego mistrza Polski.
Czy Kroczek wiele się zmienił od tego meczu? – Każdy okres pracy jest dla mnie, dla sztabu rozwijający. Ale oczywiście jestem świadomy i znam realia: tutaj nie ma miejsca na uczenie się Ekstraklasy. Tutaj trzeba zdobywać punkty. Nie oczekuję, że ktoś będzie mnie klepać po plecach. Każdy pracuje, daje z siebie maksa i mam tego świadomość.
Zapytaliśmy trenera Cracovii o spotkanie Jagiellonii z Bodo/Glimt w eliminacjach LM. Mistrz Polski przegrał z najlepszą ekipą ligi norweskiej poprzedniego sezonu 1:4, w dwumeczu było 1:5.
– Czy zagramy tak jak Bodo/Glimt? Kopiowanie schematów, wariantów nie zawsze się sprawdza – mówił Kroczek. – Oczywiście widzieliśmy mecz, ale duplikacja pomysłów, zachowania w ataku, w obronie… byłbym ostrożny. Jeśli na przykład widzimy, że zespół dobrze wygląda na tle Jagiellonii, to kilka rzeczy można powielić, ale najważniejsze jest to, że nie można się zapętlić. Mamy określony model grania, tego się trzymamy. Musimy na bieżąco progresować, znaleźć takie detale, które przeważą i sprawią, że będziemy lepsi w sobotę od Jagiellonii.
Na konferencji prasowej obecny był także Virgil Ghita. 26-latek był absolutnym bohaterem ostatniego meczu z Koroną Kielce. Strzelił bramkę, a później asystował.
– Czy jestem obecnie najlepszym obrońcą w Ekstraklasie? Chciałbym być – zastanawiał się Ghita. – Zawsze jest przestrzeń do tego, by być coraz lepszym. To jest mój aktualny cel, w każdym treningu, w każdym meczu się rozwijać i stać się najlepszym obrońcą w lidze.
Na koniec Ghita został zapytany o karierę reprezentacyjną. – Ostatnio zmienił się w naszej federacji selekcjoner, ale oczywiście kadra to mój cel. Wydaje mi się, że mam dużą szansę na powołanie, ale muszę przede wszystkim skupić się na swojej robocie tutaj. Mam nadzieję, że w przyszłości otrzymam ponownie powołanie i wrócę do kadry.
Obrońca Cracovii ma na koncie jeden występ w narodowych barwach. Debiutował we wrześniu 2021 roku z Liechtensteinem w ramach eliminacji MŚ 2022.
Mecz między Jagiellonią a Cracovią zostanie rozegrany w sobotę 17 sierpnia o godz. 14:45. “Jaga” z dziewięcioma punktami jest liderem, ma komplet punktów na koncie.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Sukces Jagiellonii. W Bodo zebrała mniejsze baty niż Roma
- Nadprezes. Korona Kielce wpadła w polityczne bagno [REPORTAŻ]
- Polska lekkoatletyka w Paryżu poniosła klęskę. Ale może taki jest jej poziom?
Fot. Newspix