Przed Jagiellonią Białystok starcie rewanżowe z FK Poniewież. Mistrz Polski jest już jedną nogą w III rundzie el. Ligi Mistrzów, a co za tym idzie, przynajmniej w fazie ligowej Ligi Konferencji. Pierwsze starcie podopieczni trenera Adriana Siemieńca wygrali 4:0. Przed rewanżem wypowiedział się trener Litwinów, Stijn Vreven.
– Pierwszy mecz niestety przegraliśmy 0:4 i to nam bardzo utrudnia sprawę. Chcemy jednak lepiej zaprezentować się w środowym meczu – mówił szkoleniowiec mistrza Litwy podczas przedmeczowej konferencji. – Piłka nożna bywa zaskakująca, ale nasze szanse na awans szacuję na pięć, maksymalnie 10 procent. Na pewno przed meczem jeszcze nie można powiedzieć, że przegraliśmy. Chcemy się godnie zaprezentować. Będziemy walczyć o korzystny rezultat, wierzę, że pokażemy się z jak najlepszej strony.
– Nie będzie tak, że ze względu na wynik pierwszego meczu będziemy chcieli spotkanie w eliminacjach Ligi Mistrzów odłożyć na boczny tor, kosztem zmagań ligowych – dodał Vreven. Zespół mistrza Litwy aktualnie plasuje się na ostatnim miejscu w tabeli. FK Poniewież traci oczko do bezpiecznego miejsca.
– Jutro wyjdziemy najsilniejszym składem. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że Jagiellonia jest bardzo mocną drużyną i czeka nas trudne wyzwanie – zakończył.
Pierwszy gwizdek arbitra w środę 31 lipca o godz. 20:30. To będzie historyczne starcie dla Jagiellonii, bowiem będzie to pierwszy mecz domowy w eliminacjach Ligi Mistrzów dla „Dumy Podlasia”.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Marchwiński ma wszystko, aby zadomowić się we włoskiej piłce”
- Nowe rozdanie Lecha z dwójką i siódemką, czyli klub minimalistów w szczycie formy
- Trochę Klopp, trochę Alonso. Nuri Sahin, Łukasz Piszczek i dortmundzki plac budowy
Fot. Newspix