Fenerbahce wygrało na wyjeździe 4:3 ze szwajcarskim Lugano w 2. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Był to pierwszy oficjalny mecz Jose Mourinho w barwach tureckiego klubu. Hat-trickiem popisał się niezawodny Edin Dzeko, ponadto pierwszą asystę pod wodzą „The Special One” zaliczył Sebastian Szymański.
Po efektownym powitaniu Jose Mourinho, pojawiło się sporo głosów, że pełna ekspresji oraz fanatyzmu turecka piłka będzie pasowała do osobowości „The Special One”. Dzisiejszy mecz z Lugano to potwierdza. Portugalski szkoleniowiec pokazał sporo żywiołowości oraz entuzjazmu, co przełożyło się na grę Fenerbahce. Jego podopieczni skutecznie przenieśli energię szkoleniowca na boisko, ich gra mogła naprawdę się podobać. Są jednak pewne mankamenty, nad którymi trzeba pracować, jeśli chce się wygrać po dziesięciu latach mistrzowski tytuł.
İrfan Can ve Mourinho 💫pic.twitter.com/NK2JqwLJFL
— BBO Sports (@bbosports) July 23, 2024
Nieśmiertelny Dzeko
Zespół prowadzony przez Mourinho był dziś efektowny. Można powiedzieć, że Portugalczyka czeka pewne wyzwanie. Jego Roma dziewięciokrotnie zdobywała co najmniej cztery bramki w jednym meczu i wiele wskazuje na to, że w Fenerbahce ten rezultat zostanie pobity. Mając do dyspozycji tak znakomitą ofensywę, można myśleć o wielkich rzeczach. Jej twarzą jest Edin Dzeko, który w zeszłym sezonie Super Lig zdobył 21 bramek, a dziś popisał się hat-trickiem. Bośniacki napastnik ciągle udowadnia, że w jego przypadku czas płynie wolniej. Nie tylko w Fenerbahce, ale również w ostatnich latach w Interze mimo wieku pokazywał ogromną jakość. W końcu Mourinho będzie mógł z nim pracować, bowiem krótko po przyjściu „The Special One” do Romy napastnik przeniósł się do „Nerazzurrich”. Innym zawodnikiem, którego mocno komplementował w ostatnim czasie portugalski szkoleniowiec jest Sebastian Szymański, który dziś popisał się asystą przy trzeciej bramce. Polak świetnie odzyskał piłkę w pobliżu 20. metra i udanie podał piłkę do Dzeko.
Sebastian Szymanski’nin asisti, Edin Dzeko’nun golü! 🔥 pic.twitter.com/XqC6MrmiDU
— Tek Yol FENER (@TekYolFener) July 23, 2024
Zespół prowadzony przez Mourinho pokazał dziś twarz, która jest całkowitym przeciwieństwem jego podejścia do futbolu. W ofensywie Fenerbahce wyglądało świetnie. Zespół w szybki sposób wyprowadzał swoje ataki i widać było, że gra jest prowadzona z pomysłem. Dobrze jednak wiemy, że „The Special One” zwraca uwagę przede wszystkim na defensywę. Po trzech straconych bramkach szkoleniowiec może mieć spory ból głowy. Zostały one stracone w zbyt łatwy sposób i widać, że pod tym kątem jest sporo do poprawy.
W zeszłym sezonie tureckiej Superlig Fenerbahce mimo średniej punktów na mecz 2,60 nie zdobyło mistrzostwa Turcji, ponieważ przegrało o trzy punkty z Galatasaray. Klub, który obecnie prowadzi Jose Mourinho ostatni raz został mistrzem kraju w 2014 roku.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Dała przykład Jagiellonia, jak zwyciężać mamy
- Trela: Czy doświadczenie jest przereklamowane? Ciekawy eksperyment Lechii Gdańsk
- „Każdy medal ucieszy niesamowicie”. Maciej Ryszczuk, współtwórca sukcesów Igi Świątek [WYWIAD]