To już pewne. Girondins Bordeaux zostało ostatecznie zdegradowane na trzeci poziom rozgrywkowy. Dwa tygodnie temu francuski klub odwołał się od decyzji, jednak dziś zaakceptował karę. Nie udało się przedstawić planu naprawczego ani pozyskać inwestora.
Bordeaux to drugi najstarszy klub we Francji z tradycją sięgającą 1881 roku. Żyrondyści sześciokrotnie sięgali po mistrzostwo kraju, a w tabeli wszech czasów Ligue 1 plasują się na podium.
9 lipca bieżącego roku ogłoszono degradację Bordeaux z Ligue 2 do National 1. Ostatnią szansą była ewentualna sprzedaż akcji w ręce Fenway Sports Group – amerykańskiego giganta, do którego należy między innymi Liverpool FC. Transakcja nie doszła jednak do skutku, w związku z czym klub wydał oficjalny komunikat, w którym informuje, że wycofał odwołanie.
COMMUNIQUE DU CLUB
« Alors que des discussions avaient repris ces derniers jours, les représentants de FSG ont indiqué hier lundi 22 juillet au FC Girondins de Bordeaux et à son actionnaire leur volonté de ne pas y donner suite malgré les assurances apportées par différentes… pic.twitter.com/lmSmEQ8eCa
— FC Girondins de Bordeaux (@girondins) July 23, 2024
– Nadchodzący okres powinien umożliwić FC Girondins de Bordeaux powrót silniejszym i na najwyższym poziomie. Klub i jego akcjonariusz zapewniają kibiców i wszystkie zainteresowane strony o swojej determinacji w ochronie interesów klubu – czytamy w komunikacie.
Klubowi działacze zyskali trochę czasu. Jeśli wciąż nie będą w stanie przedstawić planu naprawczego lub pozyskać inwestora, Żyrondyści mogą wylądować w jeszcze niższej lidze lub ogłosić upadłość. National 1 to najniższy spośród profesjonalnych poziomów rozgrywkowych we Francji.
Historia upadku
Poważne kłopoty Bordeaux trwają od ponad pięciu lat. W kwietniu 2021 roku ówczesny właściciel klubu amerykański fundusz inwestycyjny King Street wycofał się z finansowania. Żyrondyści byli wówczas w pobliżu strefy spadkowej, a wokół klubu panowała fatalna atmosfera na każdej płaszczyźnie: od szatni, przez gabinety, po trybuny.
Amerykanie przejęli Bordeaux w listopadzie 2018 roku od stacji telewizyjnej M6, do której klub należał przez blisko dwie dekady. Po trzech latach nieudolnego zarządzania King Street znalazło nowego inwestora: Gerarda Lopeza, właściciela grupy Genii Capital. Urodzony w Luksemburgu przedsiębiorca przejął stery w lipcu 2021 roku.
Lopez sam ogłosił się wybawicielem klubu, jednak sytuacja Bordeaux nie poprawiała się znacząco. Wkrótce okazało się, że uniknięcie degradacji w 2022 roku było jedynie sztucznym podtrzymywaniem przy życiu umierającego klubu. I tak przez kolejne dwa lata aż do dziś. Klub nie wydostał się ani z tarapatów finansowych, ani ze sportowych. Poprzedni sezon zakończył na 12. miejscu w tabeli Ligue 2.
Gdy przed dwoma tygodniami ogłoszono degradację, Lopez niezwłocznie się odwołał i równocześnie ogłosił, że liczy na sprzedaż klubu w ciągu dwóch tygodni. Ostatnią nadzieją dla Bordeaux był amerykański właściciel m.in. Liverpoolu, Boston Red Sox czy Pittsburgh Penguins. Rozmowy zakończyły się fiaskiem.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Zaszło słońce, pojawiła się piłka. Stal i Widzew na remis na inaugurację
- Bukowa zdążyła jeszcze zobaczyć Ekstraklasę. GieKSa wraca do elity [REPORTAŻ]
- Lublin przywitał po 32 latach Ekstraklasę. To miasto zasługuje na wielką piłkę [REPORTAŻ]
Fot. FotoPyk