Reklama

Prezes Jagiellonii: Nie zamknęliśmy jeszcze kadry. Poszukujemy lewego skrzydłowego

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

22 lipca 2024, 08:48 • 2 min czytania 6 komentarzy

Jagiellonia Białystok do tej pory przeprowadziła pięć transferów w letnim okienku transferowym. Prezes aktualnych mistrzów Polski w „Lidze + Extra” zadeklarował, że budowa kadry na ten sezon jeszcze się nie zakończyła.

Prezes Jagiellonii: Nie zamknęliśmy jeszcze kadry. Poszukujemy lewego skrzydłowego

Do Jagi jeszcze przed 1. kolejką Ekstraklasy trafili: Maksymilian Stryjek, Filip Wolski, Joao Moutinho, Miki Villar i Lamine Diaby-Fadiga. „Duma Podlasia” na inaugurację sezonu wygrała przy Słonecznej 2:0 z Puszczą Niepołomice, a jej nowe nabytki miały znaczny udział przy tym zwycięstwie. Miki Villar asystował przy trafieniu Nene na 1:0, a Lamine Diaby-Fadiga zamknął wynik tego spotkania efektowną indywidualną akcją.

– Na dziś kadry nie zamknęliśmy. Na pewno poszukujemy zawodnika na lewe skrzydło. Szukamy też zawodnika do formacji ofensywnej, do rotacji z Afimico Pululu, Jesusem Imazem i Laminem Diabym-Fadigą. Tutaj jeszcze rozmowy trwają, bo jedna opcja zamyka furtkę innym – tłumaczył Wojciech Pertkiewicz na antenie „Canal + Sport” w programie „Liga +Extra”.

Prezes Jagi chwilę później zaznaczył, że kolejne ruchy transferowe jego klubu będą również uzależnione od tego, jak ten będzie radził sobie w eliminacjach do europejskich pucharów. – Jeżeli przejdziemy jeden dwumecz, choćby już ten z FK Poniewież, to wtedy wiemy, że przybędzie nam minimum sześć meczów w trakcie rundy. Wtedy ta kadra będzie za wąska. Wtedy na pewno będziemy jeszcze myśleć o jej wzmocnieniu i poszerzeniu. Okno trwa do 9 września, więc mamy jeszcze dużo czasu, żeby doraźnie zareagować na to, co się wydarzy.

Reklama

Pierwszy mecz Jagiellonii z FK Poniewież odbędzie już we wtorek (23 lipca) o godz. 17:30 na Litwie.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

6 komentarzy

Loading...