Reklama

Lewandowski kupił dyplom magistra? Śledztwo Onetu potwierdza te doniesienia

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

11 lipca 2024, 21:16 • 2 min czytania 68 komentarzy

Robert Lewandowski, według informacji dziennikarzy Onetu, zdobył tytuł magistra na jednej z łódzkich uczelni w wyjątkowo niejasnych okolicznościach. Niektórzy rozmówcy portalu wręcz mówią o „kupnie dyplomu”. Lewy dokłada więc kolejną cegiełkę do swojego negatywnego obrazu w oczach polskich kibiców.

Lewandowski kupił dyplom magistra? Śledztwo Onetu potwierdza te doniesienia

Piłkarz miał, według informacji portalu, zdawać egzaminy, na których go nie było i otrzymać dyplom na uczelni, która okryła się złą sławą za sprawą jej rektora Zbigniewa D., byłego łódzkiego działacza piłkarskiego i naukowca, który był znany z „załatwiania” dyplomów znanym sportowcom, a wpadł właśnie na takim procederze podczas policyjnej prowokacji.

Jedna z wykładowczyń, łódzka socjolog Barbara Mrozińska, związana wcześniej z uczelnią, na której kapitan polskiej kadry miał zdobyć dyplom, napisała na platformie X (dawniej Twitter): — Robert Lewandowski kupił dyplom w prywatnej uczelni w Łodzi. Piszę to z całą odpowiedzialnością, bo „zdał” u mnie dwa egzaminy. O wszystkim dowiedziałam się w czasie przesłuchania jako świadek w tej obrzydliwej sprawie.

Śledztwo w sprawie tej podejrzanej uczelni trwa już od kilku lat, ale wciąż pojawiają się nowe informacje. Śledczy natknęli się na tropy prowadzące m.in do Jacka Góralskiego, który miał zdawać egzamin w dniu, kiedy grał w meczu kadry oraz Arkadiusza Milika, a także na korespondencję Zbigniewa D. z żoną gracza Barcelony, Anną Lewandowską.

Lewandowscy jednak uparcie nie komentują sprawy, a same dyplomy zdobyte „na lewo” były skrzętnie ukrywane przez piłkarza w przeciwieństwie do całkowicie legalnego wykształcenia, jakie zdobył w 2020 roku na jednej z warszawskich uczelni.

Reklama

Cała sprawa śmierdzi, a otoczenie piłkarza wybrało w tej sytuacji milczenie, co może znowu obrócić się przeciwko kapitanowi polskiej reprezentacji. Sprawa cały czas jest w toku.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

W Ameryce nikogo nie obchodzą Putin i wojna. Ważne, że Owieczkin pobije Gretzky’ego

Kacper Marciniak
2
W Ameryce nikogo nie obchodzą Putin i wojna. Ważne, że Owieczkin pobije Gretzky’ego

Piłka nożna

Komentarze

68 komentarzy

Loading...