Ostatni sezon spędził w Kielcach, ale w najbliższych miesiącach nie zobaczymy go w Ekstraklasie. Jacek Podgórski w rozmowie z Przeglądem Sportowym opowiada o swoich przenosinach do pierwszoligowej Miedzi Legnica.
Wspomnienia z czasów gry Podgórskiego w Koronie nadal są żywe – Scyzory wywalczyły utrzymanie w Ekstraklasie dopiero w ostatniej kolejce sezonu wygrywając w Poznaniu z Lechem: – Przeważaliśmy w pierwszej połowie, a do szatni dostaliśmy bramkę. To nas jednak nie zdeprymowało i do końca dążyliśmy do tego, aby wygrać ten mecz i utrzymać Koronę w elicie. Później jeszcze trochę przeżywało się tamto spotkanie… – mówi piłkarz. – Cztery lata grałem w Koronie i to fajne zwieńczenie wszystkiego, co przeżywałem w tym czasie.
Teraz Podgórski będzie walczył o awans na najwyższy poziom rozgrywkowy wraz z nowymi kolegami z Miedzi Legnica: – Na pewno nie była to łatwa decyzja, ale rozmowy z Koroną nie poszły tak, jak bym sobie tego życzył i w końcu nie doszliśmy do porozumienia. Temat przedłużenia kontraktu ucichł, bo były zawirowania w Koronie, a z Miedzi dostałem naprawdę bardzo ciekawą propozycję. Była ona bardzo konkretna, sam trener Ireneusz Mamrot też do mnie dzwonił i namawiał do tego transferu – opowiada zawodnik w rozmowie z Karolem Bugajskim.
A co myśli o graniu poziom niżej? – Czasami jeden krok w tył jest potrzebny, aby nabrać rozpędu – przekonuje 28-letni Jacek Podgórski.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kroos głosem ludu. Migracja przeciąża Niemcy [REPORTAŻ]
- Przeprośmy Southgate’a. Żaden angielski selekcjoner tego nie dokonał…
- Można? Można! Anglia w finale!
Fot. Newspix