Reklama

Gerrard: Marzy mi się Messi w Al-Ettifaq

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

10 lipca 2024, 15:25 • 2 min czytania 2 komentarze

Steven Gerrard od lipca ubiegłego roku jest trenerem saudyjskiego Al-Ettifaq. Do tego klubu pozyskał już kilku zawodników znanych z europejskich boisk: Georginio Wijnalduma, Moussę Dembele czy Demaraia Graya. Wcześniej ściągnął Jordana Hendersona z Liverpoolu, który teraz gra w Ajaksie. Na tym legenda The Reds nie chce poprzestać i mierzy wysoko. Marzy mu się bowiem Leo Messi. 

Gerrard: Marzy mi się Messi w Al-Ettifaq

W pierwszym sezonie w Al-Ettifaq legendzie Liverpoolu nie poszło tak dobrze, jak się spodziewano. Anglik miał pełną swobodę w budowaniu drużyny, spory budżet na transfery, pozyskał przecież kilka uznanych w Europie nazwisk, a zajął dopiero szóste miejsce w saudyjskiej ekstraklasie. Oczekiwania wobec Anglika są zdecydowanie wyższe. I obecnie Gerrard szuka wzmocnień na rynku.

Obecnie moim marzeniem jest sprowadzanie Messiego do Al-Ettifaq. To niesamowity piłkarz i byłby wielką postacią dla całego klubu. Wiem, że trudno byłoby o to, aby przeniósł się do Arabii Saudyjskiej, ale w marzeniach nie ma nic złego – mówił w wywiadzie dla egipskiego kanału MBC MASR 2 Steven Gerrard.

Steven Gerrard prawie przez całą swoją piłkarską karierę był związany tylko z jednym klubem – Liverpoolem, dla którego rozegrał 710 spotkań, strzelił 186 goli i zaliczył 154 asysty. Na ostatnie dwa lata przed udaniem się na piłkarską emeryturę przeniósł się do amerykańskiego LA Galaxy. We wspomnianym wywiadzie 44-latek wspomniał, że był kuszony swego czasu przez wielkie marki, ale był wierny Liverpoolowi.

– Miałem oferty z Realu Madryt i Chelsea, ale moje serce zawsze było w Liverpoolu. Nigdy nie żałowałem tej decyzji. Gdybym cofnął się w czasie, to zrobiłbym to samo – zaznaczył.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

tłumaczenie za: realmadryt.pl

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Inne ligi zagraniczne

Komentarze

2 komentarze

Loading...