Dokładnie dwanaście lat temu był na ustach wszystkich, kiedy w pojedynkę wprowadzał do finału Włochów podczas Euro 2012. Dziś zatacza się pijany na ulicy w trakcie wakacji po zakończeniu gry dla tureckiego średniaka. Mario Balotelli, piłkarz, który już dawno stał się memem, wzmacnia swoją legendę.
Okołopiłkarskie ekscesy przyćmiły jego stricte futbolowe sukcesy już jakiś czas temu. 33-letni Mario Balotelli, który zapowiadał się jako gigantyczny talent, nie wykorzystał go i rozmienił na drobne pod ciężarem afer, śmiesznostek, a czasem po prostu głupot, które wygadywał lub robił.
Ostatnie kilka lat dla byłego reprezentanta Włoch to już totalny zjazd do bazy. Piłkarz, który grał w Manchesterze City, Interze czy Milanie pałętał się po takich klubach jak FC Sion, Monza, czy ostatnio Adana Demirspor. Dla tureckiej drużyny w ostatnim sezonie rozegrał 16 meczów i strzelił siedem goli.
Po zakończeniu kontraktu spędzał wakacje we Włoszech, gdzie zataczał się na ulicy, będąc nagrywanym przez przypadkowych kibiców. Ciekawe czy po kolejnej wpadce, Balotelli będzie jeszcze w stanie zebrać się do kupy i postarać o jakiś „Last Dance” na dużej scenie. Talent ma wciąż ogromny, brakuje tylko chłodnej głowy i mądrych ludzi wokół siebie.
Meanwhile, Mario Balotelli… pic.twitter.com/TFV3oIfBsd
— Football Tweet ⚽ (@Football__Tweet) July 1, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Weszło z Frankfurtu: Ronaldo jak karykatura
- Janczyk z Niemiec: Francja, czyli jak znudzić i zrazić do siebie ludzi
- Josip Ilicić wyszedł z mroku
- Pozytywni kibice, energia Ilicicia i gol turnieju. Erik Janża opowiada o Słowenii
fot. Newspix