Po porażce Włochów 0:2 w 1/8 finału ze Szwajcarią, wielu Włochów nie kryje złości oraz rozczarowania. Najmocniej obrywa w tym momencie selekcjoner Luciano Spalletti, a także prezes włoskiej federacji Gabriele Gravina. Ponadto według doniesień medialnych w FiGC miało dojść do skandalu.
Dziennikarz Paolo Ziliani napisał w dzienniku “Il Fatto”, że prezes włoskiej federacji piłkarskiej Gabriele Gravina miał podnieść swoją pensję aż siedmiokrotnie. Sam Gravina tłumaczy porażkę na Euro 2024 zbyt dużą liczbą obcokrajowców w Serie A. Przewodniczący FiGC jest często krytykowany i wiele osób chciałoby, aby pożegnał się ze swoim stanowiskiem. Sam zainteresowany poinformował jednak, że nigdzie nie zamierza się wybierać. Wiadomo też, że selekcjonerem kadry narodowej nadal będzie Luciano Spalletti.
🚨🇮🇹 Italian Federation has decided to confirm Luciano Spalletti as head coach.
Spalletti will stay as Italy coach at least until World Cup 2026: “My mission will be to make this squad even younger”. pic.twitter.com/q8zPn3g1Wj
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) June 30, 2024
Kosmiczna podwyżka
W swoim artykule Zilliani poinformował o horrendalnej podwyżce pensji przewodniczącego FiGC Gabriele Graviny.
– Pensja prezesa federacji została podniesiona z 36 tysięcy euro do aż 240 tysięcy, mamy do czynienia z siedmiokrotną podwyżką. Przyczyną tego stanu rzeczy jest wzrost jego pozycji w UEFA. Najpierw jego pensja wzrosła do 150 tysięcy euro, a w kwietniu po zwołaniu rady nadzorczej wzrosła do 240. Miał dostać więcej pieniędzy za “działalność i odpowiedzialność we włoskiej federacji”. Tłumaczy się to również dyktowaniem działań, tworzenia wytycznych, zatwierdzaniem programów technicznych i określaniem schematu organizacyjnego – napisał włoski dziennikarz w dzienniku “Il Fatto”.
Przewodniczący włoskiej federacji piłkarskiej nie komentuje tych doniesień. Starał się jednak wyjaśnić przyczyny braku powodzenia reprezentacji podczas Euro 2024, a także jasno zakomunikować przyszłość Luciano Spallettiego. Wiele osób po konferencji prasowej zarzucało Gravinie brak jakiejkolwiek energii w swoich wypowiedziach.
– Rozmawiałem wczoraj wieczorem z Luciano Spallettim. Nie ma sensu przerywać projektu, który ma trwać kilka lat. Pamiętajmy, że rozpoczął swoją pracę dopiero osiem miesięcy temu. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za tę porażkę, winę ponosi nie tylko selekcjoner. Razem będziemy próbować wyjść z tej sytuacji – powiedział Gravina.
W dalszej części konferencji prasowej, prezes włoskiej federacji wypowiadał się na temat zbyt dużej liczby obcokrajowców w lidze włoskiej.
– Nie możemy myśleć, że włoskie kluby rozkwitną dzięki obcokrajowcom, nie trafią tutaj piłkarze pokroju Messiego i Mbappe. Włoskim klubom potrzebna jest cierpliwość. Talent widać na szczeblu młodzieżowym i trzeba go pielęgnować. Do etapów finałowych zakwalifikowały się wszystkie nasze młodzieżowe reprezentacje narodowe. Nie możemy myśleć o zdobyciu tytułu mistrza Europy z zawodnikami, którzy wykazali się wielkim talentem i techniką, a nie wystąpili w żadnym meczu. Musimy jakoś zacząć regulować liczbę włoskich graczy w lidze. Nie może być takiej sytuacji, że 67% składu drużyn stanowią obcokrajowcy. To tylko 33% wyboru dla nas – ocenił prezes FiGC.
“To nie tak skandaliczny wynik”
Selekcjoner reprezentacji Włoch Luciano Spalletti nie do końca definiował wynik reprezentacji jako klęskę. W swoich wypowiedziach szkoleniowiec stara się przekonać, że budowanie reprezentacji to proces i teraz kadra musi zostać odmłodzona.
– To ja ponoszę odpowiedzialność za to, co się stało, ale nie boję się tego. Od pierwszego dnia byłem pod bardzo dużą presją, ale jestem bardzo spokojny, by nadal rywalizować na tak wysokim poziomie. Po tym słabym meczu będziemy musieli zmienić wiele rzeczy. Trzeba jednak pamiętać, że to nie jest tak skandaliczny wynik, jak ludzie uważają. Przeszliśmy trudną grupę, ale później zabrakło nam osobowości – powiedział Spalletti.
– Spotkanie ze Szwajcarią sprowadziło nas na ziemię. Wracamy do punktu wyjścia i zaczynamy wszystko od nowa. Odmłodzę skład i spróbuję stworzyć drużynę. Nie uzyskałem odpowiedzi, których szukałem na temat przywództwa. W eliminacjach do mundialu skład będzie dużo młodszy, z nową energią i siłą – podsumował selekcjoner reprezentacji Włoch.
Kontrakt szkoleniowca obowiązuje do 2026 roku. Dziś wiadomo, że zbudowanie reprezentacji, która będzie konkurencyjna na tle europejskim czy światowym będzie trudna dla Włochów. Wydaje się, że problem włoskiego calcio może być większy niż tylko wybory personalne selekcjonera. Obserwując piłkarzy z Półwyspu Apenińskiego, można dostrzec, że umiejętnościami daleko im do Hiszpanów czy Portugalczyków. Spallettiego i osoby odpowiedzialne za rozwój włoskiej piłki czeka długa i mozolna praca.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Pozytywni kibice, energia Ilicicia i gol turnieju. Erik Janża opowiada o Słowenii
- Euro w niemieckiej dziurze, czyli witamy w Gelsenkirchen
- Zegar Grbicia tyka. Kto pomógł sobie Ligą Narodów przed powołaniami?