Arkadiusz Milik wzbudza spore zainteresowanie tureckich klubów, ale wygląda na to, że Juventus nie zamierza go sprzedawać. Dziennikarz Kartal Yigit informuje, że rozmowy z polskim napastnikiem podjął już Besiktas, ale negocjacje blokują władze “Starej Damy”.
Sporo się ostatnio dzieje wokół Arkadiusza Milika. Pomimo tego, że Polak stanowczo zapowiedział, że zamierza zostać w Juventusie na kolejny sezon, to media wciąż spekulują na temat jego transferu. Pojawiało się już sporo pogłosek, że władze turyńskiego klubu chcą się go pozbyć, bo nie wpisuje się w plany nowego trenera – Thiago Motty.
Reprezentant Polski był już łączony z wieloma europejskimi klubami. W ostatnim czasie mówiło się m.in. o świeżo upieczonym beniaminku Serie A – Parmie, ale nie jest tajemnicą, że Milik wzbudza też spore zainteresowanie tureckich klubów. Dziennikarz Kartal Yigit poinformował na portalu X, że z agentem 30-latka mieli się już nawet kontaktować przedstawiciele Besiktasu. Kupno napastnika jest bowiem podstawowym żądaniem przed kolejnym sezonem nowego szkoleniowca – Giovanniego van Bronckhorsta.
Okazuje się jednak, że Juventus wcale nie chce sprzedawać Polaka i w przyszłym sezonie wciąż zamierza korzystać z niego jako mocnego zmiennika. Władze klubu zamierzają zatrzymać Milika do końca kontraktu, który obowiązuje do końca czerwca 2026 roku.
Milik w poprzednim sezonie rozegrał 36 spotkań w barwach “Bianconerich”, w których zdobył osiem bramek i zaliczył jedną asystę.
Czytaj więcej na Weszło:
- Josip Ilicić wyszedł z mroku
- Pozytywni kibice, energia Ilicicia i gol turnieju. Erik Janża opowiada o Słowenii
- Euro w niemieckiej dziurze, czyli witamy w Gelsenkirchen
Fot. Newspix