Paweł Dawidowicz był jednym z najsłabszych zawodników reprezentacji Polski w spotkaniu z Austrią. W niedzielę przyszedł na konferencję prasową z chęcią odpowiedzi na krytykę. – Obejrzałem mecz, dlatego przyszedłem na konferencję, bo widziałem, że macie dużo pytań do mnie. Dawajcie je! – stwierdził obrońca.
A oto co Paweł Dawidowicz powiedział o…
…samym meczu z Austrią
Nerwowo weszliśmy w początek meczu. Trochę mentalnie nas to przygniotło. Jednak ostatnie 20 minut pierwszej połowy to my przejęliśmy kontrolę i schodziliśmy na przerwę przy wyniku 1:1. W końcówce spotkania poszliśmy na maksa. A jak wiadomo, jak bardzo chcesz, to nie zawsze w tych emocjach podejmujesz właściwe decyzje. Czas ucieka, zrobiły się większe przestrzenie na boisku, a Austriacy odpowiednio przeczekali ten moment i przejęli inicjatywę.
Szkoda tej porażki, bo była wiara w narodzie. Wszystko po przegranej zgasło.
…wnioskach po porażce
Ta porażka waży więcej od innych. Cały kraj na nas liczył. Źle się z tym czujemy. Po każdym meczu staram się wyciągać wnioski, ale równie szybko zapominać o tych przykrych doświadczeniach. Czasami udaje się to szybciej, innym razem później, a to zależy od wagi spotkania.
Czym więcej meczów będziemy grali razem, tym lepiej to będzie grało. Czasu nie było dużo. Do tego doszły wymuszone rotacje. Musieliśmy stanąć na wysokości zadania bez względu na okoliczności, a trzeba przyznać, że Austria to, co miała, trafiała. Chcieliśmy grać wysoko, jeden na jednego i długo się to udawało. Z Francją może być trudno o podobną grę, ale zobaczymy, co na ten mecz przygotuje trener.
…krytyce po meczu
Nie idzie nie zobaczyć tych wszystkich wiadomości. Przyjąłem to normalnie, bo już wcześniej miałem kilka przykrych doświadczeń. Obrońca jest bardziej narażony na krytykę. Na szczęście w piłce jest następny mecz i zawsze można przejść drogę od zera do bohatera. Jeśli będzie mi dane, chcę udowodnić, że gorsze występy mogą się zdarzyć, ale w reprezentacji ludzie nie znajdują się z przypadku.
…meczu z Francją
Gramy z jedną z najlepszych drużyn na świecie. Chcemy sprawdzić się na jej tle i de facto może to być dla nas nagroda, pomimo odpadnięcia z turnieju.
Po porażkach łatwo się mówi, że jesteśmy słabsi od Francji, ale mentalnie pozostajemy gotowi, żeby zagrać mecz jak równy z równym. Nawet trener nam mówił, że widzi, że coś się w nas rodzi. Potrzebujemy stabilizacji i ogrania, ale z kontry nadal możemy zaskoczyć Francuzów.
Widziałem pierwszy mecz z Francuzów. Bazują na ataku i indywidualnych umiejętnościach graczy z przodu. Wydaje mi się, że to dużo, ale nie na tyle, by nie dało się ich pokonać.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Janczyk z Berlina: Europa nas nie zapamięta. Polska wciąż jest nijaka
- Dawidowicz się nie nadaje, choć zawiódł prawie cały zespół. Noty po meczu z Austrią
- Plaskacz w twarz. Polska przegrywa z Austrią…
Fot. Newspix