Reprezentacja Polski prowadzi z Turcją w meczu towarzyskim 1:0, ale nie oznacza to, że nie zmaga się z problemami. Kolejni zawodnicy schodzą z boiska z kontuzjami, a nastepny mógł wylecieć z czerwoną kartką.
Mowa o sytuacji z 47. minuty, w której głowę stracił ewidentnie Bartosz Salamon. Obrońca Lecha Poznań pojawił się na boisku niespełna dwie minuty wcześniej, bo w przerwie zmienił Pawła Dawidowicza. I wygląda na to, że wszedł nie do końca skoncentrowany. W pozornie niegroźnej sytuacji, próbując przyblokować Yildiza… po prostu uderzył go z otwartej ręki w twarz.
Salamon vs Barış Alper #POLvTUR pic.twitter.com/FEohBJVizx
— 𝐁𝐞𝐬𝐢𝐤𝐭𝐚𝐬𝐥𝐢 𝐁𝐮𝐠𝐬 (@bsktslbugs) June 10, 2024
Turecka ławka rezerwowych od razu wybiegła w kierunku Salamona, domagając się czerwonej kartki, ale sędzia Balazs Berke nie zdecydował się wyrzucić Polaka z boiska. Pokazał mu tylko żółtą kartkę, choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że spokojnie można by było odesłać 33-letniego defensora do szatni.
Czytaj więcej na Weszło:
- Montella – trener Turków, który zraził do siebie… Włochów
- Ostatni sprawdzian przed Euro 2024. W co będzie chciał grać Michał Probierz?
- „Jestem najlepszy na świecie”. Wszystkie wybryki Hakana Calhanoglu
- Frederiksen przywitał się z Lechem. „Główną przyczyną problemów klubu była mentalność”
Fot. 400mm.pl