Reprezentacja Polski pokonała Ukrainę w pierwszym z dwóch sparingów przed Euro 2024, co sprawiło, że znacznie poprawiła się atmosfera wokół niej. Głos na temat naszej kadry i m.in. kontuzji Arkadiusza Milika zabrał były selekcjoner, Adam Nawałka.
Już dziś reprezentacja Polski zmierzy się z Turcją w ostatnim sprawdzianie przed mistrzostwami Europy. Pierwszy zaliczyła w całkiem niezłym stylu, bo pokonując 3:1 innego uczestnika niemieckiego Euro, Ukrainę. Zadowolony z takiego obrotu spraw jest Adam Nawałka, który podkreśla jednak, że realia wielkiego turnieju to zupełnie coś innego, niż mecz towarzyski, nawet z silnym rywalem.
– Po przegranym meczu z Mołdawią w Kiszyniowie (2:3) w eliminacjach Euro pojawiło się wiele głosów, że nie mamy piłkarzy. Byłem innego zdania – potrzebowaliśmy jedynie odpowiedniej koncepcji, taktyki i doboru personalnego. Widać, że zawodnicy poszli za trenerem Probierzem. Wynik z Ukrainą jest dobry, ale są oczywiście elementy do poprawy. Jest trochę czasu, by dopracować detale. Na Euro będzie już zupełnie inny poziom. Jestem jednak dobrej myśli – przyznał były selekcjoner w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.
Nawałka nie ukrywał też, że bardzo mu szkoda Arkadiusza Milika, który w meczu z Ukrainą uszkodził łąkotkę i z tego powodu opuści kolejne Euro. – Możemy żałować, że ominie go Euro, bo jestem przekonany, że Arek byłby świetnie przygotowany do turnieju. To zawodnik wszechstronny, może grać na pozycji numer “9′ i “10” oraz w ustawieniu z dwójką napastników. W Juventusie pokazuje, że nawet wchodząc z ławki wiele daje drużynie, potrafi asystować, strzelić gole. Jestem przekonany, że Arek niebawem wróci i da reprezentacji jeszcze wiele radości – zapewnił 66-letni szkoleniowiec.
Pierwszy gwizdek sędziego w meczu z Turcją na Stadionie Narodowym zabrzmi już o godzinie 20:45.
Czytaj więcej na Weszło:
- Montella – trener Turków, który zraził do siebie… Włochów
- Ostatni sprawdzian przed Euro 2024. W co będzie chciał grać Michał Probierz?
- „Jestem najlepszy na świecie”. Wszystkie wybryki Hakana Calhanoglu
- Frederiksen przywitał się z Lechem. „Główną przyczyną problemów klubu była mentalność”
Fot. FotoPyK